Trwa wyprzedaż złotego
Tak jak prognozowali analitycy, RPP nie podjęła żadnych decyzji dotyczących zmian w obecnej polityce monetarnej. Powstrzymanie się przed podniesieniem stóp procentowych wynikało z faktu, że takie posunięcie bardziej zagroziłoby polskiemu eksportowi niż ograniczyło import.
Ciągła wyprzedaż naszej waluty, jak i obniżenie przez Ministerstwo Finansów prognozy wzrostu produktu krajowego brutto do 5,2 proc. zepchnęły jednak złotego w dół.
Złoty otworzył się na poziomie 0,96/1,07 proc. poniżej parytetu. Za dolara płacono już 4,1160/00 zł, a za euro 4,3750/00 zł. Mimo że eksperci uważają poziom 1 proc. poniżej parytetu za silne techniczne wsparcie, to istnieje szansa przebicia tego poziomu i dalsze osłabienie naszej waluty.
W CZASIE trwania porannej sesji realizacja zysków przez inwestorów zagranicznych spowodowała odbicie naszej waluty do 0,26 proc. poniżej parytetu. Jednak po południu ciągle utrzymująca się tendencja sprzedaży spowodowała kolejny spadek wartości naszej waluty do 0,31/0,42 proc. Dolar kosztował 4,0980/020 zł, a euro 4,3391/446 zł.
Na wczorajszej aukcji 10-letnich obligacji resortu finansów, na ofertę ministerstwa wysokości 300 mln zł inwestorzy zgłosili popyt o wartości 276 mln zł. Eksperci prognozowali wzrost rentowności tych papierów ze względu na ich małą płynność, jak również pogarszającą się sytuację na rynku papierów wartościowych. Rentowność obligacji o zapadalności przypadającej na czerwiec 2001 wynosiła 12,95 proc., a dla czerwca 2002 — 12,5 proc. Brak zagranicy na rynku powodował, że papiery zachowywały się stabilnie. Zdaniem ekspertów, większe zlecenie sprzedaży z Londynu spowoduje znaczny spadek cen naszych papierów dłużnych.
OPROCENTOWANIE jednodniowego pieniądza nie zmieniło się, mimo napływu na rynek międzybankowy 2,104 mld zł netto. Depozyty O/N otworzyły się na poziomie 13,25/13,28 proc., a T/N na poziomie 13,24/13,30 proc. Bank centralny zaoferował 28-dniowe bony NBP o wartości 1,5 mld zł.
Na rynkach walutowych w Europie dolar zyskał na wartości. Było to spowodowane gorszymi niż prognozowano wynikami niemieckiej produkcji przemysłowej. Za euro płacono 1,0580 USD.