Trwa wzmożone szukanie kukurydzy

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 2000-03-03 00:00

Trwa wzmożone szukanie kukurydzy

Jeszcze niedawno najbardziej poszukiwanym zbożem była pszenica paszowa, a zaraz potem jęczmień. Na razie, nadal nie narzekamy na nadmiar ziarna. W opinii wielu specjalistów, najintensywniej teraz poszukiwanym zbożem stała się kukurydza.

— Producenci kukurydzy krajowej sprzedają mniejsze ilości ziarna, licząc na zwyżkę cen. Mieszalnie pasz mają często prawdziwy dylemat. Czy kupować drogo i jeszcze drożej sprzedawać swoje wyroby, na które jest coraz mniejszy zbyt, czy wreszcie ograniczyć produkcję — ocenia Artur Kamiński, broker działu zbóż gdańskiego Nagrolu.

NIEDOBÓR, z jakim mamy do czynienia na krajowym rynku próbują zniwelować importerzy. Jednak nie wszyscy odbiorcy są zadowoleni z poziomu cen kukurydzy sprowadzanej z zagranicy. Ziarno słowackie i węgierskie przywożone do kraju w ramach kontyngentu kosztuje co najmniej 123 dolary za tonę.

NIECO większa jest podaż pszenicy paszowej. Analitycy tłumaczą to mniejszym zainteresowaniem hodowlą trzody chlewnej, a w związku z tym mniejszym zapotrzebowaniem na zboża paszowe, którymi karmi się zwierzęta.

Ceny pszenicy paszowej oraz konsumpcyjnej są obecnie porównywalne i kształtują się na poziomie 500-520 zł/t. Specjaliści zgodnie twierdzą, iż nadal trudno jest dostać pszenicę spełniającą wymagania zakładów przetwórczych. Przede wszystkim wiąże się to z nieumiejętnym przechowywaniem ziarna oraz dużym zanieczyszczeniem szkodnikami.

Sytuacja na rynku żyta wydaje się opanowana. Wszystko za sprawą oferty Agencji Rynku Rolnego oraz ziarna sprowadzanego z importu.

— Jednak nie wiadomo, czy długo utrzyma się jego cena. Ostatnio dostaliśmy informację, że wkrótce może zostać wstrzymana niemiecka dotacja do eksportu żyta do Polski. Jeżeli zabraknie konkurencji w postaci importu surowca, to jego cena w kraju może skoczyć w górę — informuje Artur Kamiński.

W OSTATNIM okresie notowania żyta na przetargach organizowanych przez Agencję Rynku Rolnego wahały się na poziomie 350-354 zł/t. Natomiast w przypadku pszenicy najwięcej transakcji zawierano przy cenie 520 zł/t.

— Znamienne jest, że w ostatnich dniach można zaobserwować nasilający się wzrost podaży pszenicy konsumpcyjnej. Trudno powiedzieć, jak długo może potrwać taki stan rzeczy — zaznacza Artur Kamiński.

WEDŁUG analityków, z dnia na dzień rośnie grono producentów, którzy znudzeni oczekiwaniem na dalsze wzrosty cen zbóż decydują się sprzedawać pszenicę konsumpcyjną. Zwątpili oni w możliwość dalszego wzrostu notowań pszenicy.