Ilu jest Polaków w międzynarodowych korporacjach? Portal Spraw Zagranicznych przygotowywał od 2009 do 2011 r. raporty z listą 50 menedżerów. Nazwiska się powtarzały. Jak na 38-milionowy naród, nie mamy wielu szefów na skalę globalną.

Rodzina i mało czasu
Powodów jest kilka.
— Polacy nie są zbyt mobilni. Wielu moich kolegów świadomie podejmowało decyzję, że nie ruszą się z Polski. Ze względu na dobre perspektywy wzrostu biznesu na miejscu lub ze względu na rodzinę. Jednak bez międzynarodowego doświadczenia trudno jest zrobić karierę w korporacji. Trzeba trochę pojeździć — uważa Mirosław Gryszka, dyrektor grupy krajów na Rosję, kraje bałtyckie, centralną Azję i kraje kaukaskie w grupie ABB. Od 1990 r., czyli momentu przejęcia Zamechu przez ABB, był zatrudniony w tym koncernie, ale nie zawsze w Polsce, choć teraz pracuje z domu. Inny powód to młoda gospodarka rynkowa.
— Międzynarodowe korporacje zaczęły wchodzić do Polski po 1989 r. W latach 90. niektóre z nich otwierały w Polsce regionalne centrale, w których powoli zaczęły zatrudniać Polaków. Na początku XXI wieku Polacy powoli zaczęli wchodzić w struktury europejskie i światowe. Mamy więc nieco ponad 20 lat doświadczeń, a inni kilkadziesiąt — wyjaśnia Jacek Levernes, członek zarządu HP na Europę, Bliski Wschód i Afrykę, prezes ABSL.
Jak to się robi
Zdaniem Juliusza Komorka, najmłodszego członka 9-osobowego zarządu linii lotniczej Ryanair, kluczowe jest wykształcenie na zagranicznej uczelni. — W firmach amerykańskich jest sporo polskich nazwisk, ale niekoniecznie imion. To może oznaczać, że do władzy dochodzi 2.-3. pokolenie emigracyjne, wykształcone w USA, startujące z tego samego poziomu — uważa Juliusz Komorek. Po studiach w Polsce przez rok uczył się w Amsterdamie, pracował dla firmy telekomunikacyjnej, potem w polskiej ambasadzie przy UE w Brukseli i w Komisji Europejskiej.
— Szukałem pracy w liniach lotniczych, bo miałem w tej branży doświadczenia. Byłem otwarty na to, gdzie będę mieszkać. W awansie pomogło mi w dużym stopniu to, że przyłączyłem się do Ryanaira 10 lat temu, gdy firma była stosunkowo nieduża, choć wówczas czterokrotnie większa niż LOT, a teraz jest największą [tanią — red.] linią lotniczą w Europie. Być może, gdybym dziś szukał tej pracy, tobym jej nie dostał — mówi Juliusz Komorek. Niewykluczone, że pracę i tak by dostał, bo polscy menedżerowie mają „to coś”.
— Polacy łączą w sobie germańsko-anglosaski styl korporacyjno-biznesowy z umiejętnością budowania relacji charakterystyczną dla mieszkańców południowej Europy i adaptowaniem się do sytuacji, co jest pewnie efektem naszej historii. Dla osób zajmujących się ogólnym zarządzaniem połączenie tych wszystkich cech daje sukces — uważa Jacek Levernes.
Czas na patriotyzm gospodarczy to projekt zorganizowany przez „Puls Biznesu”. Pierwsza odsłona cyklu zakończyła się w czerwcu — w trakcie debat z udziałem najważniejszych postaci administracji rządowej, najwybitniejszych polskich przedsiębiorców oraz czołowych menedżerów poruszane były tematy: czym jest współczesny patriotyzm gospodarczy, jak powinny wyglądać relacje biznesu z polityką, jak administracja może wspierać przedsiębiorców, m.in. w ekspansji międzynarodowej, i jak przedsiębiorcy mogą się zrewanżować, angażując się w finansowanie kultury, edukacji i sportu. W drugiej części programu, zainaugurowanej 1 września, poruszane będą tematy związane z: sukcesami polskiego biznesu — udaną transformacją państwowych gigantów z molochów w prężnie działające organizacje, firmami o długich tradycjach, które świetnie odnajdują się we współczesnym świecie, menedżerami, którzy pną się po szczeblach kariery w globalnych strukturach oraz udaną ekspansją zagraniczną polskich firm.
Relacje z wszystkich debat można przeczytać i obejrzeć na patriotyzm.pb.pl
Oni wystąpią podczas listopadowej debaty „Polski menedżer w globalnej firmie”
Roman Wieczorek jest od stycznia 2010 r. wiceprezesem wykonawczym w zarządzie Skanska w Sztokholmie i członkiem wykonawczej grupy zarządzającej Skanska odpowiedzialnym za rozwój w Europie Środkowej (Polska, Czechy, Słowacja i Rumunia). W latach 2002-05 był wiceprezesem, a przez następnych pięć lat prezesem Skanska w Polsce.
Jacek Pawlak jest od stycznia 2012 r. — jako pierwszy Polak w koncernie — szefem Toyota Motor Poland. Z firmą związany od 1991 r., pełnił stanowiska m.in.: dyrektora działu rozwoju sieci dilerskiej, dyrektora handlowego, dyrektora zarządzającego w Polsce. W 2006 r. awansował do europejskiej centrali koncernu.
Jacek S. Levernes jest członkiem zarządu HP na Europę, Bliski Wschód i Afrykę i wiceprezesem HP Global Business Services na region EMEA. Od 17 lat zarządza firmami na świecie, absolwent międzynarodowych uczelni biznesowych w USA, Singapurze, Norwegii i Francji. W 2009 r. współtworzył Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych w Polsce (ABSL), którego prezesem jest do dziś.
Tomasz Klekowski jest od września 2006 r. dyrektorem regionalnym na Europę Środkową i Wschodnią w Intel Corporation. Do zespołu Intela dołączył w 1998 r., po dwóch latach przejął odpowiedzialność za sprzedaż firmy w dużych sieciach handlowych, od lipca 2002 r. był dyrektorem sprzedaży OEM & Retail w Europie Środkowej i Wschodniej, a od września 2004 r. — szefem kanału sprzedaży w regionie.
Małgorzata O’Shaughnessy jest od 1995 r. dyrektor generalną Visy w Polsce, a od pięciu lat odpowiada też za Czechy i Słowację. Wcześniej odpowiadała za kraje nadbałtyckie, a w pierwszej połowie lat 90. za Rosję, Ukrainę i Białoruś. Studiowała na SGPiS (dziś SGH) i kontynuowała naukę w Londynie.