Sporo osób snuło domysły, dokąd odchodzi wiceminister spraw zagranicznych Beata Stelmach. Wiadomo było tylko, że „wraca do biznesu” i „za dobre pieniądze”.

— Od poniedziałku podejmuję nowe wyzwania, o których wówczas poinformuję — mówiła niedawno Beata Stelmach. Spekulowano, że chodzi o PGE, ale ta opcja w ogóle nie wchodziła w grę, bo nie został ogłoszony konkurs na prezesa koncernu energetycznego.
„PB” ustalił, że chodzi o… PGE bez „P”. Te informacje potwierdziły się w czwartek wieczorem, gdy na blogu dla firm GE z Europy Środkowej i Wschodniej (geforcee.geblogs.com) pojawiła się informacja o nominacji Beaty Stelmach na stanowisko dyrektora generalnego GE na Polskę i kraje bałtyckie.
— Bardzo się cieszę, że obejmie tak ważne stanowisko w GE. Jej wiedza i doświadczenie zdobyte w administracji publicznej, biznesie oraz polskim i międzynarodowym sektorze pozarządowym będą dla firmy niezwykle cenne. Znajomość specyfiki tak wielu obszarów pomoże jej realizować kolejną fazę rozwoju GE w Polsce i krajach bałtyckich, w której chcemy wspierać kraje Europy Środkowo-Wschodniej w ich staraniach na rzecz modernizacji infrastruktury regionu — komentuje Peter Stračar, dyrektor regionalny GE na Europę Środkową i Wschodnią.
W GE mówiło się, że następcą Lesława Kuzaja będzie kobieta, która pomoże firmie m.in. w zdobywaniu funduszy unijnych. Beata Stelmach była wymieniana jako potencjalna kandydatka m.in. obok Henryki Bochniarz. GE w Polsce jest bez dyrektora generalnego od początku tego roku, gdy Lesław Kuzaj został prezesem Alstomu.
GE ma wiele oddziałów i każdy z nich ma globalnego szefa. Ale tzw. national executive, czyli dyrektor generalny, odpowiada za kontakty z lokalnymi władzami, partnerami, komunikację z mediami, dba o wizerunek, prowadzi korporacyjne inicjatywy, zajmuje się odpowiedzialnością społeczną.
Jednym słowem: jest twarzą koncernu w naszym kraju. GE przyda się szefowa, która będzie potrafiła zdobyć kontrakty rządowe w energetyce (także atomowej) czy obronności. Doświadczenia i kontakty byłej wiceminister na pewno okażą się pomocne. Lesław Kuzaj był dyrektorem generalnym GE w Polsce od 1992 r., a od 2002 r. został też szefem koncernu w Europie Środkowej.
Choć na stronie GE nadal zamieszczone jest jego zdjęcie ze starą funkcją, to obecnie GE w regionie Europy Środkowej i Wschodniej kieruje Peter Stracar. To on jest zwierzchnikiem polskiego dyrektora generalnego. Ten region to 21 krajów, w których GE w 18 fabrykach, 5 centrach technologicznych i 3 bankach zatrudnia 26 tys. osób. Polska jest kluczowym rynkiem.
Choć np. pod względem zatrudnienia — 10 tys. osób — jesteśmy na tym samym poziomie co Węgry, to przychody w Polsce wyniosły w 2012 r. 1,2 mld USD, podczas gdy na Węgrzech 1,4 mld HUF (19,9 mln zł). Dlatego szefowa GE w Polsce i krajach nadbałtyckich będzie mieć podstawy, by w przyszłości ubiegać się o awans.
Biznes GE w Polsce
Koncern ma w Polsce pięć zakładów produkcyjnych i centrum technologiczne (Engineering Design Center, EDC), jest także większościowym udziałowcem Banku BPH. W warszawskim EDC projektuje silniki lotnicze, w Dzierżoniowie produkuje precyzyjne komponenty dla sektora lotniczego, a w niedawno przejętych zakładach Avio w Bielsko-Białej wytwarza także części silników lotniczych. GE ma też trzy zakłady industrial solutions: w Kłodzku, Łodzi i Bielsku-Białej.