Trzeba umieć żyć w warunkach konkurencji

Renata Zawadzka
opublikowano: 2000-02-23 00:00

Trzeba umieć żyć w warunkach konkurencji

Międzynarodowe Targi Kosmetyki Profesjonalnej Beauty Poland co roku przenoszą się do coraz większych pomieszczeń. Nawet jednak na warszawskim Torwarze, na powierzchni 3 tys. mkw. przy niektórych stoiskach było tak tłoczno, że nie sposób było swobodnie się poruszać. Z całego kraju i z zagranicy przyjechało ponad 120 wystawców. Prestiżową nagrodę Beauty Premium Polska, za najlepszy kosmetyk wyprodukowany w 1999 r. uzyskała firma Dax Cosmetics.

— Polska jest największym rynkiem produktów do pielęgnacji skóry w Europie Środkowej i Wschodniej, szacowanym na 900 mln USD. Chłonność rynku ocenia się na 1,5 mld USD rocznie. Według danych statystycznych w naszym kraju funkcjonuje około 470 producentów kosmetyków i wyrobów toaletowych — wylicza Maria Szaykowska, wiceprezes G. Braun Euro-Media, wydawcy magazynu „Beauty Forum Polska”, organizatora targów.

W tym segmencie rynku od kilku lat obserwuje się wyraźną ekspansję nie tylko polskich, ale i zagranicznych firm, mających duże doświadczenie w marketingu i potężne budżety na reklamę.

— Polskim firmom pod tym względem daleko do zagranicznych. Mogą wypłynąć tylko na targach profesjonalnych. Toteż biorą udział w większości imprez — sygnalizuje Wojciech Mieliński, szef Ikor Cosmetics.

— To jest impreza o randze międzynarodowej. Toteż nie może nas tu zabraknąć. Takie są realia. Musimy nauczyć się żyć w warunkach konkurencji — dodaje Halina Grabicka, prezes La Femme, członek zarządu ZPiWKP.

Jeszcze rok temu przedstawiciele branży narzekali na nadmiar imprez targowych. Dziś starannie je wybierają.

— Uczestniczymy co roku w Beauty Poland i w jesiennych targach organizowanych przez centrum kosmetologiczne. Biodroga nie potrzebuje agresywnej promocji. Nie boimy się konkurencji. Kto ceni sobie wysoką jakość i tak do nas trafi — mówi z dumą Magda Mioduszewska, kosmetyczka z Bio-Profil-Studio, salonu firmowego niemieckiej Biodrogi.

Obok producentów i dystrybutorów preparatów kosmetycznych na imprezach branżowych coraz częściej pojawiają się także firmy oferujące sprzęt, urządzenia i różnego rodzaju akcesoria dla gabinetów kosmetycznych. Termin „profesjonalne” w tym przypadku nie tylko odnosi się do oferty targowej, ale i do jej adresatów — środowiska właścicieli gabinetów kosmetycznych, odnowy biologicznej itp. Indywidualni klienci są zwykle w mniejszości.

NIE TYLKO SPRZEDAŻ: Do Thalgo, jak zwykle, ustawiła się długa kolejka kosmetyczek, korzystających z okazji by kupić produkty po preferencyjnych cenach, choć taką szansę mają tylko te panie, które przeszły przeszkolenie. Jednocześnie w stoisku prezentowane są konkretne zabiegi (na fotografii Agnieszka Łabuć, treningowiec Thalgo wykonuje zabieg pod czujnym okiem Urszuli Peryt, szefowej firmy).

NAJLEPSZA: Marka Babor dostała już pięć razy tytuł Professionalissimus. Janina Skórczyńska, założycielka firmy Bio Kosmetyka, reprezentująca markę w Polsce z dumą pokazuje nowy produkt ampułki młodości z koenzymem Q10.

PRESTIŻ W CENIE: Targi są okazją, żeby zobaczyć, co robi konkurencja, ocenić jak są odbierane nasze produkty. Efektem takiej konfrontacji wyobrażeń z rzeczywistością jest nowa seria, w której obok terminu Sensitive zachowaliśmy nazwę Miraculum. To ważne dla promocji marki — mówią (na fotografii od lewej) Tadeusz Ziółkowski i Mirosław Sikora, wiceprezesi zarządu Miraculum.

KONKURENCJA ROŚNIE: Bierzemy udział w Beauty Poland, sami też organizujemy targi. Musimy bowiem dbać o swoją pozycję na konkurencyjnym rynku — mówią Halina Grabicka, prezes La Femme i Wojciech Mieliński, szef Ikor Cosmetics (reprezentujący ZPiWKP).

KOSMICZNE URZĄDZENIA: Bywa, że klienci Ergoline kupują solaria na targach, korzystając z rabatu, ale najczęściej biorą je w leasing. Dla większości ceny są tak samo kosmiczne jak urządzenia.