PERN to państwowa firma przesyłająca i magazynująca ropę i paliwa. Od maja na jej czele stoi Mirosław Skowron, który misję zaczął od uruchomienia prac nad nową strategią. Właśnie zakończył ich pierwszy etap, co oznacza przyjęcie głównych kierunków dla firmy.
— Drugi etap zakłada zdefiniowanie kluczowych inicjatyw i projektów. Chciałbym, żeby strategia ujrzała światło dzienne do końca roku — mówi Mirosław Skowron.
Wybory nie wstrzymują prac
Wybory parlamentarne, które w połowie października dały zwycięstwo partiom opozycyjnym, oznaczają w nieodległej przyszłości prawdopodobne zmiany we władzach spółek skarbu państwa. Taka ewentualność nie wpływa jednak na plany prezesa PERN-u.
— PERN zawsze cechowała ciągłość w prowadzeniu biznesu i inwestycji. Jeśli popatrzymy na kwestię bezpieczeństwa energetycznego, to mimo różnic widzę stanowisko ponad podziałami. Przecież pierwsze inwestycje w tym obszarze — takie jak pierwszy etap budowy Terminala Naftowego w Gdańsku — rozpoczęły się w 2013 r. Dziś firma też ma długofalowe zadania związane m.in. z bezpieczeństwem kraju. Robimy swoje — mówi Mirosław Skowron.
Baza chemiczna i lotnicza w planach
Co zatem przewiduje przygotowywana przez PERN strategia?
— W krótkim terminie poprawę efektywności wewnętrznej z uwzględnieniem kryteriów ESG [environmental, social, governance — red.] i bezpieczeństwa. Położymy nacisk m.in. na ochronę środowiska, rozwój zasobów ludzkich oraz stworzenie systemu governance z prawdziwego zdarzenia. Położymy też akcent na wszelkie elementy związane z zapewnieniem ochrony naszej infrastruktury — mówi Mirosław Skowron.
W dłuższej perspektywie PERN planuje rozwój w sektorach logistyki chemii, wodoru i paliw lotniczych.
— W chemii myślimy o budowie bazy dla produktów tego sektora, w wodorze chodzi głównie o jego pochodne, czyli metanol i amoniak oraz ich logistykę międzynarodową i wewnątrzkrajową, a w paliwach lotniczych będziemy zainteresowani rozwojem baz w pobliżu planowanego centralnego portu komunikacyjnego — zapowiada szef PERN.
Warto też przypomnieć, że w wyniku wojny w Ukrainie pojawiła się koncepcja przedłużenia sieci rurociągów NATO zaopatrujących wojska w paliwa. Chodzi o przedłużenie ich z Niemiec do Polski. Byłoby to teoretycznie zadanie dla PERN-u, ale Mirosław Skowron nie chce się do tego tematu odnosić.
Prezes przyznaje też, że firma analizowała kwestię inwestowania w odnawialne źródła energii na większą skalę, ale zdecydowała się robić to tylko na własne potrzeby.
Jakie strategie mają zagraniczne odpowiedniki PERN-u?
Firmami porównywalnymi z PERN-em są np. holenderskie Vopak i VTTI czy niemiecki Oiltanking. To firmy z rodowodem europejskim, ale działające na rynkach światowych. Wszystkie mierzą się ze stagnacją lub spadkiem popytu na paliwa kopalne wyraźnie widocznym w krajach Europy Zachodniej. Wynika on po pierwsze — z rosnącego udziału biopaliw, po drugie — z rosnącej efektywności silników i po trzecie — z rozwoju elektromobilności. W Polsce popyt na tradycyjne paliwa jeszcze przez kilka lat będzie rósł, ale trend spadkowy jest nieunikniony.
Wobec takich trendów firmy z branży stawiają na trzy kierunki rozwoju: dywersyfikację geograficzną, produktową oraz paliwa lotnicze.
PERN mógłby inwestować za granicą?
Firmy z branży inwestują w projekty na rynkach rozwijających się, np. w Azji lub Afryce. PERN też mógłby iść w kierunku pewnej dywersyfikacji geograficznej w regionie Morza Bałtyckiego i wybranych krajów Europy Środkowej. Przecież już dziś działa na rynkach zagranicznych, np. w Niemczech, zaopatrując w ropę rafinerie Schwedt i Leuna. Ponadto jego klientami są firmy działające w skali międzynarodowej, czyli np. Orlen, od niedawna Saudi Aramco, MOL czy europejscy traderzy ropy. Można sobie wyobrazić inwestycje PERN-u np. w pojemności magazynowe w miejscach, gdzie jego obecni klienci prowadzą biznes detaliczny lub hurtowy. Sądzę, że mogą pojawiać się np. okazje do przejęć, a potencjalni sprzedający mogą chętniej porozumieć się z neutralnym operatorem logistycznym niż z firmą konkurencyjną, którą byłby np. Orlen czy MOL.
W jakie nowe produkty mógłby wejść PERN?
Czołowi gracze wchodzą głównie w przeładunek płynnych produktów chemicznych, np. metanolu, styrenu czy kwasów akrylowych. Rynek tych produktów rośnie, więc zapotrzebowanie na związaną z tym logistykę jest duże. Warto też pamiętać, że sankcje nie objęły wciąż metanolu importowanego z Rosji. Jeśli zostaną rozszerzone, to konsekwencją będzie jeszcze większe zapotrzebowanie na logistykę. A to oznacza np. inwestycje w terminale chemiczne w portach morskich.
W Polsce nie mamy na razie terminala chemicznego z prawdziwego zdarzenia. Najlepszym wyborem byłby tu Gdańsk.
Czy warto wchodzić w paliwa lotnicze?
Na spadkowym rynku paliw tradycyjnych paliwa lotnicze wyróżniają się skalą wzrostu. Rynek rośnie o 3-4 proc rocznie i nie wydaje się, by europejska polityka klimatyczna miała tę dynamikę zmienić. W przyszłości, kiedy spopularyzują się paliwa odnawialne dla tego sektora, to i tak będą wymagały logistyki i infrastruktury.
Skoro Europa odchodzi od paliw kopalnych, to czy potrzebne będą sieci rurociągów na ropę i paliwa?
Rurociągi jeszcze długo będą w branży potrzebne. Zapotrzebowanie nie od razu spadnie przecież do zera. W długim terminie natomiast ropociągi, ze średnicą wynoszącą np. metr, mogłyby służyć do strategicznego magazynowania ropy. Jeśli chodzi o podobne możliwości zagospodarowania rurociągów paliwowych, to są one ograniczone, m.in. dlatego, że rury są mniejsze. Ich średnica to 20-30 cm, co wyklucza wykorzystanie ich jako magazynu. Po pewnych adaptacjach można jednak rozważyć przesyłanie nimi np. zielonego metanolu.
Czy przesyłanie wodoru lub dwutlenku węgla to dobry temat dla PERN-u?
Rurociągi po ropie czy paliwach raczej nie będą się do tego nadawały, mimo to firmy takie jak PERN powinny uczyć się specyfiki tych nowych produktów. W porcie w Rotterdamie np. zrealizowano już wiele inwestycji w wodór i CO2 przy aktywnym udziale firm z sektora logistyki ropy i paliw.
Jak finansować inwestycje w takim sektorze?
Można rozmawiać o współpracy z instytucjami unijnymi, bankami czy funduszami. Dla przykładu — w 2018 r. fundusze KKR i BlackRock zainwestowały w 40 proc. akcji spółki ADNOC Oil Pipelines, czyli operatora ropociągów należących do Abu Dhabi National Oil Company. Warto pamiętać, że sposób finansowania w coraz większym zakresie będzie zależał od wkładu danego projektu w redukcję emisji.