Trzy lekarstwa na bankructwo USA

MWIE
opublikowano: 2011-07-26 11:53

Postępujący kryzys skłania kapitał do wychodzenia z ryzykownych inwestycji. Szukając schronienia, wraca tam, skąd pochodzi. To nie sprzyja krajom, które są uzależnione od finansowania z zagranicy. Winduje za to ceny aktywów uznawanych za najbezpieczniejsze.

1. Złoto: Najstarszą tego typu inwestycją jest złoto. Kruszec od wieków służył do przechowywania wartości. Niewypłacalność USA wstrząsnęłaby światowym systemem finansowym. Dlatego złoto, kwotowane w dolarach, było w poniedziałek najdroższe w historii.

2. Frank szwajcarski: Za lokatę równie pewną jak złoto inwestorzy uznali franka szwajcarskiego. Kraj nie ma problemów ze zbilansowaniem budżetu, a politycy i bankierzy cieszą się zaufaniem rynków. Jeżeli do tego dodamy siłę eksporterów i własny system bankowy, to Szwajcarię spokojnie możemy uznać za samotną wyspę na morzu opanowanych kryzysem krajów. Dlatego kapitał płynie do Szwajcarii szerokim strumieniem.

3. Jen japoński: Utrzymywana od wielu lat nadwyżka w handlu zagranicznym umożliwiła Krajowi Kwitnącej Wiśni zgromadzenie drugich co do wielkości rezerw walutowych na świecie. Banki japońskie nie pożyczyły zbyt wiele ani Stanom Zjednoczonym, ani zagrożonym krajom strefy euro. Inwestorów nie niepokoi zanadto znaczny dług publiczny. Jest on w posiadaniu japońskich inwestorów. Japońskiej gospodarce w długim terminie nie zaszkodził również marcowy kataklizm na północy kraju. Usuwanie skutków przebiega szybciej, niż się spodziewano, a ożywienie gospodarcze powinno przyśpieszyć.