O 14, do 35 proc. zdrożały w listopadzie akcje trzech spółek, których wartość skurczyła się od początku roku o kilkadziesiąt procent. Działają w sektorze deweloperskim, górniczym i handlowym. Jest wśród nich nawet jeden z blue chipów, wchodzących w skład indeksu WIG20. Największą zwyżkę zanotowało jednak Orco Property Group, które najbardziej znane jest z fiaska projektu wieżowca Złota 44 w Warszawie.



Inwestycja doprowadziła dewelopera na krawędź bankructwa. W wakacje 2014 r. spółka znalazła jednak chętnych na kupno apartamentowca za 63 mln EUR. W raporcie kwartalnym przyznała jednak, że nie wystarczy to do obsługi długu w dłuższym okresie. W listopadzie przeprowadzono jednak błyskawiczną emisję akcji, która przyniosła 59,2 mln EUR i mocno zmieniła strukturę właścicielską. Przy okazji zmieniono prezesa i udało się uzyskać zgodę obligatariuszy na obniżenie oprocentowania papierów dłużnych. Wreszcie — nowi włodarze zapowiedzieli realizację czterech nowych inwestycji. Efekt: 35-procentowa zwyżka notowań.
— Przez ostatnie pięć lat kurs Orco spadał, więc ten ruch to tylko „dygnięcie” — zauważa Adrian Kyrcz, analityk DM Banku Zachodniego WBK.
Zastrzega jednak, że nie monitoruje Orco, podobnie jak zresztą inni analitycy.
— Trudno komentować wzrost kursu spółki, która z 40 zł spadła do 2 zł — dodaje Krzysztof Radojewski z Noble Securities. Specjalista i tak jest łaskawy. W najlepszych czasach akcje Orco kosztowały nie 40, ale 440 zł.
Górnicza fuzja
O 20 proc. zdrożały w listopadzie akcje Bumechu, produkującego maszyny górnicze i wykonującego usługi dla kopalń. Kurs wciąż jest jednak blisko dna. W 2011 r. akcje kosztowały 18 zł, obecnie niecałe 2 zł. W spółce sporo się jednak dzieje.
— Tydzień temu prezes ZWG stwierdził, że jest optymistą, jeśli chodzi o 2015 r. W spółce obsługującej Bogdankę szykują się nowe kontrakty i dobre marże. Zwrócił też uwagę, że na rynku, na którym działa Bumech, również będzie lepiej — mówi Jakub Szkopek, analityk DM mBanku.
Bumech jest w trakcie odwrotnego przejęcia przez ZWG. Prezesem obu spółek jest już Marcin Sutkowski. Będący własnością ZWG Kobud świadczy zaś w Bogdance takie same usługi jak Bumech w kopalniach z Górnego Śląska.
— Otoczenie w sektorze węglowym nie jest najlepsze, ale Bumech i Kobud robią podobne rzeczy, więc mogą dać synergie. Już teraz Bumech sprzedał swoje maszyny do Kobudu — zwraca uwagę Jakub Szkopek.
Specjalista uważa jednak, że za wzrostem kursu może stać też zwykła spekulacja związanaz połączeniem Bumechu i ZWG. Parytet wymiany akcji został ustalony już dawno, ale 7 listopada 2014 r. o przekroczeniu pięcioprocentowego progu w akcjonariacie ZWG poinformował Zdzisław Gdaniec. Do tego ZWG dysponuje tylko jedną piątą akcji Bumechu. Może być więc zmuszone do ustępstw podczas walnego zgromadzenia Bumechu, zaplanowanego na 8 grudnia 2014 r.
Biedronka tu i tam
Od dna odbił również Eurocash — od początku listopada notowania spółki podniosły się o 14 proc. To najmniej z całej trójki, ale licząc od początku roku do końca października, straciły też najmniej — 29 proc.
— Według mnie listopadowy wzrost kursu Eurocashu wynika z tego, że spółka wyczerpała już limit pecha. Praktycznie wszystkie negatywne informacje były już uwzględnione w cenie. Eurocash pokazał całkiem dobre wyniki za trzeci kwartał 2014 r., przedstawił optymistyczne prognozy EBITDA na 2014 r. i zapowiedział cięcia kosztów w 2015 r., które również powinny doprowadzić do poprawy wyników. Spółka miała co prawda problemy z trafieniem prognozami w rzeczywistość, ale do końca 2014 r. zostało 1,5 miesiąca, więc tym razem rozczarowania być nie powinno. Na 2015 r. nie przedstawiła zaś żadnych prognoz, a tylko ogólnie zapowiedziała cięcie kosztów — tłumaczy Łukasz Wachełko, analityk Wood & Company.
Spółce, której szefem i głównym akcjonariuszem jest były szef sieci handlowej Biedronka, mogą też pomóc problemy rywala — Jeronimo Martins, właściciela Biedronki. — 13 listopada mieliśmy dzień inwestora w Jeronimo Martins, podczas którego spółka zapowiedziała, że mocno przycina rozwój sieci. A to jest korzystne dla konkurencji, a więc i Eurocashu — mówi Łukasz Wachełko.
440 zł Nawet tyle w szczycie hossy deweloperskiej płacono za akcje Orco. Dziś kosztują około 2 zł.