Faber uważa, że każdy powinien trzymać w portfelu inwestycyjnym złoto, które nawet w przypadku realizacji najgorszego scenariusza utrzyma wartość.
- W najgorszym przypadku, kiedy dojdzie do załamania systemowego, czego oczekuję, nadal będzie miało jakąś wartość – powiedział Faber podczas konferencji w Helsinkach.
Szwajcar przekonuje, że kiedy dojdzie do załamania i ludziom zostaną jedynie plastikowe karty kredytowe, może wówczas zdecydują się wrócić do jakiegoś systemu opartego na złocie. Faber jest skrajnym pesymistą.
- Jestem hiperniedźwiedziem. Czasem jestem tak zmartwiony stanem świata, że mam ochotę skoczyć z okna – powiedział.
Faber był pytany o sens inwestowania w złoto przez uczestniczącego w tej samej konferencji profesora Yale University, Roberta Shillera.
- Jestem gotów założyć się: ty zatrzymasz swoje dolary amerykańskie, a ja złoto, i zobaczymy, który z nas pierwszy dojdzie do zera – powiedział Faber.
