TUiR GWARANT ROZMAWIA Z DKV

Zieliński Marcin
opublikowano: 1999-02-12 00:00

TUiR GWARANT ROZMAWIA Z DKV

Niemiecki inwestor zadecyduje o powstaniu ubezpieczyciela życiowego

DOBRAĆ PRODUKT: Nie chcemy być ubezpieczeniowym supermarketem, nastawiamy się na klientów, dla których dopasowujemy produkty ubezpieczeniowe — mówi Andrzej Maciążek, prezes Gwaranta. fot. ARC

Niemieckie towarzystwo ubezpieczeń zdrowotnych Deutsche Kranken Versicherung prawdopodobnie będzie inwestorem strategicznym w gdańskim Towarzystwie Ubezpieczeń i Reasekuracji Gwarant. Rozmowy są bardzo zaawansowane i mogą się wkrótce zakończyć.

Andrzej Maciążek, prezes gdańskiego zakładu ubezpieczeń, nie chce na razie potwierdzić informacji o wyborze partnera strategicznego — ze względu na dobro negocjacji. Bardzo konkretnie jednak określa swoje potrzeby względem przyszłego partnera.

— Kilka lat temu niewielkie towarzystwo ubezpieczeniowe ATU znalazło bardzo solidnego inwestora. Dzisiaj Gerling Polska świetnie prosperuje. Chcielibyśmy powtórzyć ten scenariusz, liczymy zarówno na solidne wsparcie kapitałowe, jak również na zastrzyk know-how — podkreśla prezes.

Co się odwlecze

Gwarant już kilka miesięcy rozmawia z niemieckim DKV. Zdaniem niektórych obserwatorów z branży nie należy spodziewać się zbyt rychłego finału negocjacji.

— Na finał tych rozmów jeszcze poczekamy, choć na pewno Gwarant jest znacznie bliższy znalezienia inwestora strategicznego, niż łódzka Polonia, która także próbuje związać się niemieckim inwestorem branżowym — twierdzi prezes jednego z towarzystw.

Rzeczywiście, już w sierpniu ubiegłego roku spółka przygotowała dla zagranicznego inwestora emisję akcji serii G. Dzięki niej kapitał towarzystwa miał wzrosnąć od 2,5 do 20 mln zł (dzisiaj wynosi on 13,02 mln zł).

Nie jest już tajemnicą, że swoich akcji zamierza się także pozbyć Mariusz Olech, obecnie kontrolujący spółkę.

— Intencją właścicieli jest znalezienie inwestora strategicznego, który bardzo aktwynie będzie brał udział w dalszym podwyższaniu kapitału — mówił w ubiegłym roku Andrzej Maciążek.

Chętny do kapitałowego wejścia do Gwaranta miał być znany przed końcem 1998 r.

Majątek albo życie

— Gwarant kończy organizacyjno-prawne przygotowania do powołania towarzystwa ubezpieczeń na życie. Wniosek o licencję od dawna leży w Ministerstwie Finansów. Teraz czekamy tylko na decyzję naszego przyszłego partnera strategicznego. On zdecyduje, czy życiowy Gwarant dostanie zielone światło — dodaje szef gdańskiej spółki.

Nie wiadomo także, czy inwestor nie zmieni — zatwierdzonej w ubiegłym roku — strategii rozwoju spółki. Zgodnie z podjętymi wtedy decyzjami, Gwarant będzie specjalizować się w asekuracji małych i średnich firm.

Partnerem duże firmy

— Chcemy zaangażować się w ubezpieczanie podmiotów prowadzących działalność gospodarczą, wyłączając jedynie branże ciężkie, m.in. wydobywczą i energetyczną — wyjaśnia Andrzej Maciążek.

W portfelu ubezpieczeniowym Gwaranta około 25 proc. stanowią polisy majątkowe, tyle samo ubezpieczenia finansowe, 20 proc. to krótkoterminowe ubezpieczenia OC dla pojazdów, 15 proc. ubezpieczenia osobowe i 10 proc. OC ogólne.

Niemieccy ubezpieczyciele

Niemieckie towarzystwa ubezpieczeniowe od lat są bardzo aktywnymi inwestorami na naszym rynku. Wejściem do Polski poważnie interesuje się grupa Ergo. Jedno z ramion koncernu z Duesseldorfu, Hamburg Mannheimer, typowane jest na inwestora dla Compensy. Oprócz chłonnego rynku, Polska, jest dla nich odskocznią na Wschód.

Marcin Zieliński