UBS prognozuje, że globalne zawirowania handlowe wywołane cłami będą mieć mniejszy wpływ na amerykański rynek akcji niż pierwotnie oczekiwał.
"Uważamy, że jest szansa na ożywienie gospodarcze biorąc pod uwagę, że większość dużych spółek powinna dość dobrze znieść cła" - napisali analitycy w notatce opublikowanej w czwartek późnym wieczorem.
W kwietniu, czyli miesiącu, w którym Donald Trump ogłosił wprowadzenie ceł, szwajcarski bank obniżył prognozę dla S&P 500 z 6400 do 5800 punktów. W maju została ona podniesiona do 6000 punktów.
UBS zwraca uwagę, że niepewność wśród inwestorów nie jest już tak widoczna, co wzmacnia fundamenty dla kontynuacji odbicia. Nastroje na Wall Street w ostatnich dniach wyraźnie się poprawiły, m.in. za sprawą zawieszenia broni na Bliskim Wschodzie. S&P 500 zakończył czwartkową sesję z wynikiem 6,141,02 pkt, czyli znalazł się o krok od rekordu, który padł 19 lutego 2025 roku i wynosi 6 144,15 pkt.