UMTS: operatorzy grożą bojkotem
TYLKO CZTERY: Tomasz Szyszko, szef MŁ, przyznał, że France Telecom złożył pismo, w którym domaga się wydania czterech licencji. fot. GK
Minister łączności nie ugiął się pod naporem firm komórkowych i wyda pięć licencji UMTS. Nie poszedł też na ustępstwa w sprawie roamingu krajowego. W takiej sytuacji Centertel zapowiedział, że prawdopodobnie nie przystąpi do konkursu. Jego śladem mogą pójść Era i Plus.
Resort łączności odkrył wczoraj ostatnie karty dotyczące przetargu na system UMTS w Polsce. Warunki przetargu są bardziej korzystne dla podmiotów nie działających jeszcze na rodzimym rynku telefonii komórkowej.
Bez kompromisów
Licencji będzie pięć. Oznacza to, że każdy z licencjobiorców otrzyma po 20 MHz częstotliwości w paśmie sparowanym i 5 MHz w niesparowanym. Pozostałe 20 MHz zostanie wystawione na aukcję w 2001 r. Cena każdej licencji — to 650 mln EUR. Kolejną nie do końca wyjaśnioną kwestią — aż do wczoraj — był roaming krajowy. Tutaj również resort nie uwzględnił uwag obecnych operatorów GSM. Wstępne założenia zmieniły się, ale nie zostały specjalnie zaostrzone dla nowo wchodzących na rynek graczy. Prawo do korzystania z istniejących sieci GSM otrzymają, jeśli do końca 2002 r. pokryją zasięgiem własnej sieci wszystkie miasta powyżej 400 tys. mieszkańców. Na koniec 2004 r. mają mieć w swoim zasięgu 20 proc. populacji, a dwa lata później — 40 proc.
W tym roku operatorzy mieliby zapłacić 3 proc. opłaty licencyjnej, zaś do końca 2001 r. — w trzech ratach — około połowy. Całość ma być uiszczona w ciągu 14 lat. Czas trwania koncesji został wydłużony z 15 do 20 lat.
— Liczyliśmy na zaostrzenie warunków roamingu. Tak się jednak nie stało. Podobnie sprawy mają się z liczbą i ceną licencji. Kupimy dokumentację przetargową, ale nie wiem, czy weźmiemy udział w tym konkursie. Decyzję — po dokładnym zbadaniu warunków — podejmą nasi udziałowcy — mówi Robert Niczewski, rzecznik Ery GSM.
— Po wstępnym zapoznaniu się z dokumentacją bardzo poważnie zastanawiamy się, czy wystartować w przetargu — twierdzi Ryszrd Woronowicz z Polkomtela.
Ostrzej zareagował Centertel.
— Warunki podane przez MŁ są nie do przyjęcia. Nie sądzę, żeby Centertel w takiej sytuacji przystąpił do przetargu, choć decyzję podejmą nasi właściciele. Zapewnialiśmy MŁ, że cena nie jest dla nas problemem. Chcieliśmy tylko obniżenia liczby licencji i zmiany warunków roamingu — mówi Jacek Kalinowski, rzecznik Centertela.
Nie można zatem wykluczyć, że operatorzy GSM nie przystąpią do przetargu lub przystąpią, ale nie odbiorą licencji. Wówczas konkurs mógłby okazać się kompletnym fiaskiem, a z nim padnie projekt budżetu. Z drugiej strony analitycy nie biorą nawet pod uwagę takiej możliwości. Przyznają jednak, że nie spodziewają się więcej niż trzech ofert grup spoza polskiego rynku.
— Centertel, Plus i Era mogą wspólnie podjąć decyzję o zbojkotowaniu przetargu. Ryzykują jednak, że na ich miejsce pojawią się inni gracze, choć takich ofert nie będzie raczej więcej niż trzy — uważa analityk zachodniego banku.
Z kolei pierwszy z trzech dni przeznaczonych na wykupywanie i odbiór dokumentacji dotyczącej przetargu na UMTS zakończył się małym skandalem.
Skąd ten poślizg
Zgodnie z zaproszeniem do przetargu z 4 października oferenci z dowodem wpłaty (poleceniem przelewu) 50 tys. EUR na konto resortu mogły się zgłaszać, począwszy od wczoraj, od godz. 10, po odbiór dokumentacji. Tak też się stało. Zainteresowani zostali jednak odprawieni z kwitkiem i dokumentację można było kupić z kilkugodzinnym opóźnieniem.
— Jesteśmy oburzeni takim traktowaniem. Spełniliśmy wymogi, a dokumentacji nie mogliśmy odebrać. Kazano nam zgłosić się po odbiór po godz. 14. — twierdzi przedstawiciel jednego z operatorów.
Z nieoficjalnych informacji wynika natomiast, że powodem zamieszania były poniedziałkowe konsultacje przedstawicieli rządu z szefami France Telecom oraz Kulczyk Holding — inwestorów TP SA. Mieli oni postawić warunek, że jeśli resort wyda pięć licencji, to należący do nich Centertel nie wystartuje w przetargu — mimo że spółka ma zagwarantowaną licencję. Oficjalnym powodem podanym przez MŁ są trwające do ostatniej chwili rozmowy z kancelarią prawniczą dotyczące zasad roamingu.