Unia pomoże grodzić pastwiska

Jan Niewinowski
opublikowano: 2005-05-09 00:00

Pomelac dostał już prawie 1 mln zł. Najpierw z Funduszu Dotacji Inwestycyjnych, a później z programu Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw.

Firma Pomelac z siedzibą w Wyszkowie zalicza się do największych w kraju producentów systemów elektrycznych do grodzenia pastwisk i jest dystrybutorem urządzeń do hodowli zwierząt. Swoje wyroby sprzedaje na rynkach całej Europy, a także Ameryki Południowej i Kanady. W tym roku Pomelac został zaliczony do najprężniej rozwijających się firm w Polsce i zakwalifikowany do opracowywanego przez „PB” rankingu Gazele Biznesu.

Jeden z dziesięciu

Pomelac złożył w grudniu 2004 r. wniosek o dofinansowanie w ramach działania 2.3 — „Wzrost konkurencyjności małych i średnich przedsiębiorstw poprzez inwestycje” zaliczanego do programu Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw. Zabiegał w ten sposób o środki niezbędne do zwiększenia swoich mocy produkcyjnych.

Razem z Pomelacem do wyścigu o dotacje wystartowało 6,5 tys. firm, jednak tylko 713 otrzyma dofinansowanie, co oznacza, że jedynie 11 proc. wniosków zostało rozpatrzonych pozytywnie.

— Myślę, że o przyznaniu nam dotacji zdecydowało to, że żadna z informacji nie była choćby w najmniejszym stopniu naciągana. Od początku istnienia firmy jesteśmy nastawieni na rozwój poprzez inwestycje, wydaje nam się, że taka powinna być strategia firmy produkcyjnej i sądzę, że doceniła to komisja oceniająca — mówi Ewa Trzcińska, zastępca dyrektora ds. marketingu.

Trafić w swoje potrzeby

Określenie potrzeb oraz dobór właściwego programu dla danego przedsiębiorstwa to bardzo ważna kwestia w przypadku pozyskiwania pieniędzy unijnych. Należy dokładnie określić, jak i na co chce się wykorzystać pieniądze, uwzględniając przy tym narzucany termin wykonania inwestycji.

— Wybrać samemu lub z pomocą dobrego doradcy odpowiedni program dla danego przedsiębiorstwa — to połowa sukcesu. Bardzo nam pomogła firma Macrosoft, która przeprowadziła nas przez zawiłości związane z wypełnianiem dokumentów. Ułatwiła nam też zapoznanie się z wytycznymi, dokładne określenie naszych potrzeb i celów oraz rzetelne przygotowanie wszystkich informacji potrzebnych do wypełnienia wniosku oraz przygotowanie dokumentów. Nie należy robić wszystkiego w jednym czasie —radzi Ewa Trzcińska.

Jej zdaniem, bardzo ważne jest, aby na początku nie przerażać się widokiem sterty dokumentów, które trzeba przygotować.

— Pamiętam, że kiedy zaczęłam pracować nad pierwszym wnioskiem i biznesplanem, ogrom informacji, które musiałam przygotować, mnie przerażał i kiedy usłyszałam od naszego doradcy, że napiszemy ten wniosek w dwa tygodnie, wydawało mi się to niemożliwe. Przebrnęliśmy jednak przez te dokumenty dość szybko i okazało się, że było to całkiem proste — wspomina z uśmiechem Ewa Trzcińska.

Uzyskana dotacja nie będzie z pewnością ostatnia. Pomelac zamierza nadal korzystać z pomocy unijnej.

— Mamy już doświadczenie, które warto wykorzystać — twierdzi Ewa Trzcińska.