Wracamy na ścieżkę dynamicznego rozwoju — zapewnia prezes spółki. Tylko ta Rosja...
Przychody budowlanego Unibepu w 2010 r. sięgną 607 mln zł, a zysk netto wyniesie 20 mln zł — wynika z opublikowanej w piątek prognozy.
— Podtrzymuję założenia, że ubiegły rok zamkniemy sprzedażą około 400 mln zł. Zatem prognoza przychodów zakłada wzrost o 50 proc. r/r. Spółka wraca na drogę dynamicznego rozwoju — zapewnia Jan Mikołuszko, prezes Unibepu.
Po trzech kwartałach zeszłego roku przychody wyniosły 234 mln zł (spadek o ponad 41 proc. r/r), a zysk netto 11,02 mln zł (spadek o ponad 46 proc. r/r). Skonsolidowany roczny raport za 2009 r. spółka poda 22 marca.
— W prognozach nie założyliśmy w tym roku sprzedaży w Rosji. Na tym rynku nadal są problemy z pozyskaniem finansowania kontraktów — dodaje Jan Mikołuszko.
Ma jednak nadzieję na kilka zleceń, m.in. na znaczący kontrakt negocjowany w Petersburgu.
W tegorocznych prognozowanych przychodach władze spółki założyły podwojenie sprzedaży w drogownictwie. W sektorze kubaturowym spółce brakuje 60 mln zł do domknięcia portfela na 2010 r. Prezes Unibepu liczy, że w pierwszym kwartale uda się podpisać umowę w sektorze produkcyjnym tak, by osiągnąć zakładany poziom w portfelu zleceń.
W nowy rok spółka wkroczyła z portfelem wartym 500 mln zł do realizacji na 2010 r.