5 mln osób — tylu kierowców pracuje w unijnych firmach transportowych. Wkrótce czeka ich wiele zmian. Komisja Europejska (KE) zaproponowała nowe zasady wynagrodzeń kierowców pracujących jako pracownicy delegowani. Obecnie, wożąc towary do wielu krajów Unii Europejskiej, na przykład do Niemiec, Austrii czy Francji, muszą być rozliczani według tamtejszego prawa pracy. Zgodnie z obecnymi propozycjamiBrukseli będą otrzymywać płacę minimalną i wynagrodzenie zgodne z prawem danego kraju, jeśli będą przebywać w nim dłużej niż 3 dni w miesiącu. Krajowi przedsiębiorcy proponowali 15-dniowy okres. Spore zmiany czekają też coraz liczniejszą grupę zarejestrowanych w Polsce firm, świadczących za granicą usługi kabotażu, czyli przewozu towarów na obcych rynkach. Ich kierowcy będą wynagradzani według przepisów obowiązujących za granicą już od pierwszego dnia pobytu. Część propozycji może natomiast być korzystnych dla przedsiębiorców.

— Wycofany ma zostać wymóg powołania przedstawicielafirmy w obcym kraju. Wprowadzona zostanie możliwość przedstawiania dokumentów płacowych w formie elektronicznej — wylicza Kamil Wolański, ekspert Ogólnopolskiego Centrum Rozliczania Kierowców. Dotychczas w niektórych krajach kierowcy musieli wozić w aucie dokumentację dotyczącą ich zatrudnienia. Zmienią się też zasady określające warunki ich odpoczynku, choć utrzymane zostaną zakazy dotyczące „spania w samochodzie”.
— Obecne zasady pozwalają na odbiór jednego odpoczynku tygodniowego skróconego w ciągu dwóch tygodni. Nowe propozycje dają możliwość odebrania dwóch odpoczynków tygodniowych skróconych, w okresie 4 tygodni, przy zachowaniu dotychczasowych zasad rekompensaty. Dzięki temu możliwe będzie odebranie odpoczynków skróconych w dwóch kolejnych tygodniach, co obecnie jest niedopuszczalne — tłumaczy Kamil Wolański. Propozycje Brukseli dotyczą jednak nie tylko zmiany zasad wynagrodzeń. KE chce także wprowadzić monitoring emisji CO 2 w ciężarówkach, a w przyszłości określić także limity zanieczyszczeń w transporcie. Promuje rozwój elektromobilności oraz unifikację elektronicznych modeli opłat i systemów zarządzania ruchem.
— Nasze reformy stworzą podstawy dla znormalizowanych cyfrowych rozwiązań w transporcie, sprawiedliwych warunków socjalnych i łatwiejszych do egzekwowania przepisów rynkowych. Dzięki temu zmaleją społeczno-ekonomiczne koszty transportu, jak czas tracony w korkach ulicznych, liczba śmiertelnych wypadków, zagrożenie dla zdrowia powodowane zanieczyszczeniem i hałasem, a zarazem korzyści odniosą obywatele, przedsiębiorstwa i przyroda — twierdzi Voletta Bulc, komisarz ds. transportu.