Urząd swoje, izba swoje, a ty słuchaj

Rafał Kerger
opublikowano: 2006-03-14 00:00

Dwie interpretacje w jednej sprawie? To normalne. Tylko, co robić, gdy obie dotyczą jednego przedsiębiorstwa.

Katowicka firma Prointech od stycznia do lipca 2005 roku współpracowała z inną polską firmą, wykonując zlecone prace montażowe w Niemczech. Z tego tytułu zobowiązana była do wystawiania kontrahentowi faktur VAT. Wobec wątpliwości, jaką stawkę tego podatku ma naliczać, zwróciła się do Urzędu Skarbowego w Katowicach o interpretację. Decyzja brzmiała: trzeba stosować 22 proc.

— Z taką stawką wystawiliśmy więc faktury kontrahentowi — mówi Dariusz Franke z Prointechu.

Po pewnym czasie firma otrzymała pismo z izby skarbowej, której podlega urząd wydający wcześniejsze orzeczenie. Napisano w nim, że orzeczenie urzędu zostało sporządzone z rażącym naruszeniem prawa i nie należało stosować do faktur żadnej stawki podatkowej.

— Nasze świadczenie powinno więc zostać zakwalifikowane jako niepodlegające VAT — wyjaśnia Dariusz Franke.

Od kolejnego okresu

Katowiczanie zapytali „PB”, co ma zrobić firma, która otrzymuje dwie różne interpretacje podatkowe w sprawie jednego problemu. Odpowiadamy w skrócie: stosować najpierw jedną interpretację, potem drugą. O żadnych fakturach korygujących w przypadku Prointechu i innych firm w podobnej sytuacji nie powinno być mowy.

Przy czym artykuł 14b par. 5 ordynacji podatkowej mówi, że zmiana postanowienia urzędu skarbowego w sprawie interpretacji prawa podatkowego wywołuje skutek dopiero od rozliczenia podatku za miesiąc następujący po tym, w którym dostarczono podatnikowi decyzję.

— Podatnik nie jest też zobowiązany do wystawienia faktur korygujących za usługi świadczone przed otrzymaniem decyzji izby skarbowej. W fakturach wystawianych po otrzymaniu decyzji może nie uwzględniać podatku VAT bez ryzyka powstania zaległości — wyjaśnia Łukasz Mazur z Europejskiego Centrum Doradztwa i Dokumentacji Podatkowej.

— Izba skarbowa może też uchylić postanowienie urzędu, które zawierało interpretacje przepisów dotyczących deklaracji za cały rok podatkowy — na przykład płatności podatku dochodowego. Takie uchylenie obowiązuje jednak dopiero w następnym roku po tym, w którym izba doręczyła decyzję podatnikowi — mówi Andrzej Bernatek, doradca podatkowy w KPMG Tax.

Minister się bierze

Dzięki radom naszych ekspertów Prointech uniknął pracochłonnych korekt w dokumentach.

— Najbardziej denerwuje nas to, że nasze rozterki wiązały się z rozbieżnością interpretacji przepisów przez izbę skarbową i podlegający jej urząd. Zastanawialiśmy się, kto poniesie konsekwencje błędu. Baliśmy się, że my — komentuje Dariusz Franke z Prointechu.

Na pocieszenie można dodać, że między innymi ze względu na takie problemy z interpretacjami podatkowymi (weszły w życie 1 stycznia 2005 r.) chce się nimi zająć wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska. Ma zamiar zmienić system ich wydawania. Dziś robi to 400 urzędów skarbowych i prawie cztery tysiące urzędników. W 2005 r. wydali ponad 60 tys. interpretacji. W przyszłości w imieniu ministra finansów mają je wydawać tylko cztery biura informacji podatkowej.