Usługi ratunkiem dla branży IT
Piraci ukradli aplikacje za 120-145 mln zł
TRUDNO WYMAGAĆ: W ubiegłym roku rynek osiągnął nominalną wartość 2 mld USD. To granica, po której trudno oczekiwać tak dynamicznego rozwoju, jaki miał miejsce kilka lat temu. Sądzę, że w 2001 r. polski rynek IT przekroczy wartość 3 mld USD — twierdzi Andrzej Dyżewski. fot. Borys Skrzyński
Zdaniem firmy analityczno-badawczej DiS, w ubiegłym roku spadła dynamika wzrostu rynku zaawansowanych technologii (IT) w Polsce. Największa stagnacja dotyczy rynku oprogramowania, za to coraz szybciej rozwijają się wszelkiego typu usługi. Prognozy dla rynku oprogramowania nie są najlepsze. W najbliższych latach udział oprogramowania ma się dalej zmniejszać.
Udział i dynamika wzrostu oprogramowania w strukturze rynku IT z roku na rok maleje. Wynika to przede wszystkim z nielegalnego obrotu programami oraz ograniczonych inwestycji dużych firm i administracji publicznej. Szara strefa w handlu oprogramowaniem systemowym, biurowym i rozrywkowym daje się we znaki szczególnie dostawcom programów masowych. Według ocen firmy analityczno-badawczej DiS, działalność piratów spowodowała straty rzędu 120-145 mln zł. Nie było to jednak przyczyną diametralnych zmian w czołówce producentów aplikacji systemowych i biurowych.
Giganci hamują rynek
Rozwój rynku hamują duże przedsiębiorstwa i banki, których zakupy rosną wolniej niż średnia rynku. Jako główną przyczynę tej sytuacji Andrzej Dyżewski, właściciel DiS, uznaje fakt przygotowania firm do procesów restrukturyzacyjnych oraz zbliżający się rok 2000. Mimo to nadal aplikacje dla dużych przedsiębiorstw stanowią największy segment rynku. W 1997 r. ich sprzedaż przerosła dominujący do tej pory segment aplikacji bankowych.
— Pozytywnym trendem jest wzrost zainteresowania nowoczesnymi technologiami ze strony małych i średnich firm, których inwestycje przekroczyły ogólny wzrost rynku — komentuje Andrzej Dyżewski.
Winne państwo
W ocenie DiS rośnie także zainteresowanie oprogramowaniem dla specyficznych dziedzin gospodarki. Tu wyraźnie przodują instytucje ubezpieczeniowe. Jednak poza branżą ubezpieczeniową państwo nie inwestuje zbyt wielu środków w technologie informatyczne. Administracja i służby publiczne to branża, gdzie odnotowano spadek sprzedaży oprogramowania. To właśnie administracja publiczna pociągnęła w dół cały rynek aplikacji.
Przyszłość w usługach
Zdaniem Andrzeja Dyżewskiego, najdynamiczniej rozwija się rynek szeroko rozumianych usług, będących w tej chwili kołem zamachowym wzrostu krajowego rynku IT. Przez usługi DiS rozumie m.in. integracje (systemowa i kilka rodzajów aplikacyjnej), elektroniczne przetwarzanie danych, konsultacje, szkolenia, serwis oraz Internet. Wszystkie sektory usług odnotowały w 1997 r. wzrost przychodów przekraczający 30 proc. Najprężniej rozwijały się usługi szkoleniowe (74 proc.), integracyjne (50 proc.) oraz serwis (40 proc.). Wnioskiem z raportu DiS jest stwierdzenie, że kilka najbliższych lat będzie stać pod znakiem usług.