Moda na samochody typu van przyszła do Europy zza oceanu dość niedawno, ale jak pokazują statystyki sprzedaży, coraz więcej kierowców je kupuje. Co ciekawe, typowe auta rodzinne, bo takimi właśnie są vany, znajdują uznanie również u kierowców nie posiadających licznej rodziny. Może dlatego, że są to wygodne i bezpieczne samochody, które dodatkowo oferują sporo przestrzeni.
Koncern Mercedesa w tym roku wprowadził na rynek auto o nazwie Vaneo. Już sama nazwa mówi, jaką klasę samochód reprezentuje. Ciekawe, że firma dopiero teraz zdecydowała o wypuszczeniu na rynek vana, kiedy większość konkurentów ma już swoich reprezentantów w tej klasie. Według nas, Vaneo ma spore szanse na znalezienie dla siebie miejsca na dość ciasnym rynku samochodowym. Auto spełnia wszystkie wymogi stawiane swojej klasie, a nawet ma kilka dodatkowych atrakcji.
Jak najkrócej określić Vaneo? Można po prostu powiedzieć, że jest to powiększony (napompowany) Mercedes Klasy A. Sylwetka Vaneo przypomina klin lub obróconą o 90 stopni literę V. Patrząc na auto z przodu lub z tyłu mamy wrażenie, że samochód jest bardzo wąski. To tylko pozory. Rozmiary Vaneo w pełni się prezentują dopiero po wejściu do środka samochodu. Auto jest jednak dość wysokie, co dokładnie odczuje kierowca przy pokonywaniu ostrych zakrętów. Przód Vaneo przypomina A klasę: elipsowate reflektory, maska i szyba nachylone praktycznie pod jednym kątem. Nie zapomniano o charakterystycznej dla marki osłonie chłodnicy z trójramienną gwiazdą. Tył to sporych rozmiarów pionowa klapa i efektownie wyglądające pionowe lampy.
Jak na vana przystało, nowy Mercedes oferuje pasażerom sporo przestrzeni. Kierowca nie ma większych problemów z zajęciem odpowiedniej pozycji za kierownicą. Co ważne, w Vaneo nie siedzi się jak w ciężarówce. Oczywiście na większość samochodów kierowca patrzy z góry, a kokpit jest podobny do montowanego w klasie A. Deska rozdzielcza jest czytelna, a dostęp do wszystkich urządzeń bardzo dobry. Zastrzeżenia można mieć jedynie do tylnego rzędu foteli. Tu w pierwszej chwili ma się wrażenie, że siedzi się w autobusie, jednak dość szybko można się przyzwyczaić. Producenci nie oszczędzali na wyposażeniu: jest sporo elektryki, przyzwoita instalacja audio, komplet poduszek powietrznych. Przydałaby się jeszcze pozioma regulacja położenia kierownicy. Przedział bagażowy można zaadaptować także na osobowy, dostawiając kolejny rząd foteli. Bagażnik w Vaneo może mieć od 715 do nawet 3 tys. litrów pojemności, więc bagaże dla całej rodziny na wakacje powinny się zmieścić. Mądrym pomysłem jest wysuwana podłoga bagażnika, która umożliwia swobodne ustawianie bagaży bez konieczności „nurkowania” do wnętrza samochodu.
Koncern ze Stuttgartu proponuje 4 wersje silnikowe swojego vana. Testowany przez nas egzemplarz wyposażony był w silnik o pojemności 1.9 litra, dysponujący mocą 125 KM. Naszym zdaniem, jest to optymalny silnik do tego auta. Van, który przyspiesza od 0 do 100 km/h w nieco ponad 11 s i rozwija maksymalną prędkość ponad 180 km/h powinien zadowolić każdego kierowcę. Samochód prowadzi się naprawdę bez zarzutu, trzeba oczywiście pamiętać, że jedziemy dość wysokim autem i ostre zakręty należy pokonywać spokojnie. Tu naprawdę trzeba uważać i przyzwyczaić się do niemiłego uczucia, że auto za chwilę położy się na bok. Producenci zamontowali w Vaneo system ESP, który zmniejszając moc przenoszoną na koła wspomaga kierowcę przy ewentualnych kłopotach z przyczepnością kół do drogi. W trasie samochód prowadzi się bardzo dobrze, bicie rekordów prędkości co prawda nie wchodzi w grę, ale 140 km/h pozwala komfortowo dojechać do celu. Również koleiny i nierówności drogi nie stanowią dla nowego Mercedesa większego problemu. Istotną kwestią jest również spalanie. Auto w teście spalało średnio około 10 litrów benzyny na 100 km. Naszym zdaniem, Mercedes Vaneo może być naprawdę ciekawą propozycją, 4 wersje silnikowe, 6 wersji wyposażenia oraz ceny zaczynające się już od około 70 tys. zł.