Vistula wyprowadzi Deni Cler na prostą

Anna Pronińska
opublikowano: 2013-03-25 00:00

Grupa ma na czym rosnąć i poprawiać marże, choć powoli. O wprowadzeniu na giełdę damskiego biznesu pomyśli za rok.

Odzieżowo-jubilerska Vistula ma za sobą udany rok, w którym wypracowała 12,3 mln zł zysku netto (wobec 6 tys. zł r/r) i poprawiła przychody — do 395 mln zł przychodów (plus 2 proc. r/r).

— Liczymy na ożywienie na rynku w drugiej połowie roku, co pozwoli na osiągnięcie jednocyfrowej dynamiki wzrostu we wszystkich segmentach. Widać je już teraz, więc jest szansa na odrobienie ewentualnego spadku przychodów z początku roku — zwłaszcza w odzieży damskiej [marka Deni Cler — red.]. W styczniu i lutym na kryzys odporna była męska część biznesu [marki Vistula i Wólczanka — red.] — mówi Grzegorz Pilch, prezes Vistuli. Analitycy DM BPS prognozują dla grupy 14,7 mln zł zysku netto przy 405,2 mln zł przychodów. Vistula nie komentuje.

— Grupa ma potencjał do wzrostu w tym roku, choć dynamika przychodów nie będzie duża ze względu na mały przyrost powierzchni handlowej. Szacuję, że zwiększy się ona w tym roku o 4 proc., do 25,9 tys. mkw. — mówi Marcin Stebakow, analityk DM BPS. W tym roku grupa planuje uruchomienie 20 salonów i stoisk firmowych o łącznej powierzchni ponad 1 tys. mkw.

— Przybędzie dziewięć sklepów marki Wólczanka, sześć Vistuli, cztery W. Kruka i jeden Deni Cler. Skoncentrujemy się na rozwoju tych marek. Nie wykluczamy dołączenia nowych, ale zanim zaczniemy myśleć o akwizycjach, musimy ograniczyć zadłużenie — mówi Grzegorz Pilch. Analityk oczekuje też poprawy marż w tym roku.

— Część produkcji grupa lokuje za granicą i wciąż szuka tańszych producentów. Będzie się to pozytywnie przekładać na marże ze względu na oczekiwaną stabilizację kursów walutowych — mówi Marcin Stebakow. Jego zdaniem, do poprawy marży przyczyni się też jubilerskie ramię grupy. Do biznesu w tym roku ma się też dołożyć marka Deni Cler, która w najlepszych latach przynosiła ponad 2 mln zł zysku. 2012 r. udało jej się zamknąć bez straty. Teraz przechodzi restrukturyzację. Prezes liczy, że w tym roku wygeneruje ponad 1 mln zł czystego zarobku. W grupie sprzedaż tej marki odpowiada za 15 proc. przychodów.

— Jesteśmy w stanie wyprowadzić ten biznes na prostą. Myśleliśmy o jego upublicznieniu, ale do tych planów możemy wrócić za rok. Rozważymy również zagraniczną ekspansję tego brandu — w grę wchodzi Wschód — mówi Grzegorz Pilch.