1 grudnia minister spraw wewnętrznych i administracji wydał decyzję o wpisaniu Olega Bojki, obywatela rosyjskiego, na listę sankcyjną i zamrożeniu jego aktywów w Polsce. Nie ma jednak za bardzo czego wsadzać do zamrażarki, bo miliarder i przyjaciel Władimira Putina żadnego aktywnego biznesu u nas nie prowadzi. Wpis na listę sankcyjną jest dla niego wyraźnym sygnałem, żeby nawet nie próbował. A próbował.
Mrożenie na raty
Oleg Bojko nie jest w Polsce postacią anonimową. Do maja 2022 r. kontrolował, za pośrednictwem spółki 4Finance, największego dostawcę szybkich pożyczek na naszym rynku, czyli Vivusa Finance. Miliarder jest właścicielem potężnego wehikułu finansowego FinStar, który inwestuje w najrozmaitsze aktywa: od salonów gier hazardowych przez telewizję modową po usługi finansowe. Główną specjalizacją są pożyczki, które pod marką Vivus sprzedaje w Europie i Ameryce Południowej. Związki między jego podmiotami są mocno pogmatwane.
Nazwisko Bojko w Polsce pojawiało się często przy okazji wyborów, głównie po to, by zdyskredytować przeciwników po obu stronach politycznej barykady. Faktem jest, że właściciel topowej polskiej firmy pożyczkowej krystalicznym biznesmenem nie był. Już w 2018 r. Departament Stanu USA wpisał go na listę sankcyjną ze względu na jego powiązania z rosyjskimi służbami. Po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie wpisały go na nią władze w Kijowie i Australii.
W Polsce skutkiem inwazji na naszego wschodniego sąsiada była ustawa mrożąca rosyjskie aktywa. To wtedy, w niebywałym pośpiechu, doszło do wykupu menedżerskiego Vivusa Finance. Właścicielką spółki została Ewa Wernerowicz, ówczesna prezeska pożyczkodawcy.
Drugie podejście do pożyczek
Spółka 4Finance z Polski jednak nie zniknęła. Wiosną tego roku znalazła się pod lupą ABW. Jak czytamy w uzasadnieniu do decyzji MSWiA, przygotowanym przez ABW, 4Finance kupiła Bastorehill Investment. Była to typowa nieaktywna spółka utworzona po to, żeby ją sprzedać. 4Finance podniosła jej kapitał z 5 tys. zł do 1 mln zł. To musiało zaniepokoić polskie służby. 1 mln zł to w sam raz tyle, ile wynosi wymóg regulacyjny dla firm pożyczkowych. Podwyższenie kapitału mogło sugerować, że 4Finance chce wrócić na rynek pożyczkowy.
MSWiA za sugestią służb postanowiło utrącić ten pomysł i wpisało Bastorehill na listę sankcyjną - mimo że, jak przyznaje ABW, „analiza jawnoźródłowa dokonana metodami i narzędziami KNF nie pozwoliła na jednoznaczne i bezsporne powiązanie Bastorehill Investment oraz podmiotów z grupy 4Finance z kapitałem rosyjskim”. Natomiast poszlaki wyraźnie na to wskazują. Z danych ABW wynika, że właścicielem 4Finance jest cypryjska spółka Tirona LTD. Dominujący pakiet jej akcji ma zięć byłego premiera Łotwy, który wraz z rodziną ma prowadzić biznesy z Rosją w zakresie objętym międzynarodowymi sankcjami. Związków Tirony z Olegiem Bojką można doszukiwać się w nazwiskach udziałowców, którzy pracują dla niego i z nim od lat.
Dla ABW poszlaki były wystarczającym argumentem, żeby rekomendować wpisanie miliardera na listę sankcyjną. Agencja ma zresztą o nim ustaloną opinię: „z uzyskanej wiedzy wynika, iż oligarcha posiada powiązania z organizacjami przestępczymi oraz rosyjskimi służbami wywiadowczymi”.
Adidas wśród pożyczek
Wpisanie byłego właściciela na listę sankcyjną to dla Vivusa kłopot. Po rozstaniu z 4Finance przed dwoma laty spółka szybko zmieniła nazwę na Soonly. Vivus został jednak jako marka handlowa, czemu trudno się dziwić, bo na rynku finansowym jest jedną z najlepiej rozpoznawalnych. Robert Szcześniewski, prezes Soonly, mówi, że w grupie docelowej, czyli wśród osób zainteresowanych kredytem lub pożyczką, Vivusa kojarzy aż 84 proc.
Jak na młodą markę, która na rynku istnieje od 2012 r., to duży sukces. W branży pożyczkowej Vivus stał się odpowiednikiem Adidasa na rynku obuwniczym (przynajmniej dla starszej generacji). Spółka wpompowała ogromne pieniądze w marketing, ponieważ w początkowym okresie działalności musiała wypromować zupełnie nowy rynek, czyli pożyczki online.
Rosyjski cień okazał się jednak tak długi, że spółka będzie musiała zrezygnować z cennej marki. Nie chodzi tylko o ponowne skojarzenia z Olegiem Bojką, ale też o względy prawne. Soonly tylko korzysta z nazwy Vivus, a jej właścicielem jest nadal grupa 4Finance, której należą się opłaty licencyjne za używanie brandu. Po objęciu sankcjami biznesów pośrednio i bezpośrednio związanych z Olegiem Bojką pojawia się pytanie, jak regulować płatności z tego tytułu. To samo zresztą dotyczy ostatniej raty, którą Soonly jest winne 4Finance z tytułu wykupu menedżerskiego. Vivus został odkupiony za 18 mln EUR, płatne w trzech ratach (plus zwrot finansowania).
Patrząc z dzisiejszej perspektywy, kwota transakcji była śmiesznie niska. Tyle Vivus zarabia obecnie w niespełna pół roku. W tamtym czasie, gdy transakcja była negocjowana, sytuacja spółki była bardzo niepewna, a przyszłość mało klarowna. Zerwanie związków ze spółką matką, jej zapleczem finansowym, wsparciem IT i przejście na własny rozrachunek było obarczone niemałym ryzykiem. Dotyczyło również reputacji, ponieważ Vivus, choć transakcje musiały przecież monitorować służby, nadal kojarzony był z Rosją. Ostatnia rata płatności przypada w kwietniu przyszłego roku.
Kampania promocyjna w styczniu
Żeby zupełnie zerwać z przeszłością, zakończyć relacje z 4Finance i wyczyścić wszystkie sprawy, Soonly zmienia markę z Vivus na Vivigo.
– Już zaczęliśmy rebranding. Informację o zmianie zamieściliśmy na naszej stronie, będziemy też informować klientów. Z kampanią marketingową ruszymy w połowie stycznia – mówi Robert Szcześniewski.
Dlaczego nie teraz, w święta, w szczycie oglądalności? Soonly nie chce wywoływać zamieszania i wprowadzać klientów w konfuzję. Po wpisaniu nazwy Vivus byliby kierowani na Vivigo, co u niektórych mogłoby wywołać obawy, że ktoś próbuje ich oszukać.
Robert Szcześniewski nie wie jeszcze, jaki będzie budżet marketingowy na rebranding. Na pewno firma nie będzie na tym polu oszczędzać. Będzie natomiast obserwować, jak zmiana nazwy odbierana jest przez rynek i czy nowy brand utrwala się wśród klientów. Do wyników pomiaru będą dostosowywane wydatki marketingowe.
Soonly jest największym graczem w segmencie pożyczek. Jego zysk za 2023 r. wyniósł 124 mln zł i był to najwyższy wynik w całej branży pożyczkowej. Vivus pojawił się w Polsce w 2012 r. Pierwotnie była to marka należąca do łotewskiej spółki 4Finance, która później została przejęta przez Olega Bojkę.