W hutnictwie podstawą jest profesjonalny software

Karol Jedliński
opublikowano: 2005-12-05 00:00

Hutnictwo to wielkie piece i walcownie. Ale dla VAI Polska to przede wszystkim urządzenia, które potrzebują nowoczesnych rozwiązań IT.

Waldemar Szewczyk, prezes VAI Polska — spółki córki austriackiego koncernu Voest Alpine Industrieanlagenbau (VAI) — ukończył studia na krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej, by na początku lat 80. wyemigrować do Austrii. Od roku 1981 nieprzerwanie związany jest z VAI Linz. Tam zaczął szybko piąć się w strukturach austriackiego koncernu, światowego potentata w dziedzinie technologii hutniczych. Kiedy zmiany rynkowe w Polsce skłoniły zarząd koncernu do stworzenia firmy w tej części Europy, Waldemar Szewczyk był już w drodze do Krakowa.

Ludzie i komputery

Gdy na początku lat 90. powstawała spółka córka VAI, nieprzypadkowo na jego siedzibę wybrano stolicę Małopolski. Ten oddział miał być nietypowy, bo jego zadaniem było głównie tworzenie oprogramowania IT dla maszyn hutniczych.

— Zależało nam nie tylko na bliskości hut, ale przede wszystkim na dostępie do wysoko wykwalifikowanej kadry inżynierskiej i informatycznej — tłumaczy Waldemar Szewczyk.

Dziś zespół pracujący nad programami dla automatyki hutniczej liczy 40 najwyższej klasy specjalistów. Wszyscy są absolwentami AGH lub Politechniki Krakowskiej.

— Oni są naszą wizytówką. Znają języki obce, jeżdżą za granicę. Teraz nasi pracownicy pracują przy wdrożeniach projektów w Chinach, Brazylii, Belgii czy Indiach — wylicza prezes lidera tegorocznych Gazel.

Polski oddział firmy ma duże pole do popisu. Ponad 70 proc. światowej produkcji stali opiera się na urządzeniach i rozwiązaniach dostarczanych przez VAI. W wyniku tegorocznej fuzji z Siemensem powstała największa firma na świecie w branży hutniczej.

— Nasze rozwiązania informatyczne nie są tak atrakcyjne wizualnie, jak wielkie piece czy walcownie. Są za to kluczowe dla ich prawidłowego funkcjonowania — podkreśla Waldemar Szewczyk.

Bez granic

Nic dziwnego więc, że ponad 90 proc. przychodów firmy pochodzi z eksportu.

— Odbiorcami są hutnicze tuzy, Mittal Steel, POSCO czy Arcelor. Choć software do obsługi automatyki nie jest tani, to każda modernizacja czy instalacja w hutach uwzględnia właśnie takie rozwiązania — przekonuje Tomasz Żur, dyrektor ds. technicznych VAI Polska.

Działając aktywnie na zagranicznych rynkach, polski oddział VAI nie zapomina o krajowych producentach.

— Nasze biuro w Katowicach pośredniczy w realizacji zleceń ze wschodnich rynków. W ciągu ostatnich trzech lat pomogliśmy zrealizować w polskich firmach wielomilionowe zamówienia — dodaje prezes krakowskiej Gazeli.

Spółka wdraża też swoje rozwiązania przy krajowych inwestycjach w oddziałach Mittal Steel w Krakowie i Świętochłowicach oraz w Hucie Aluminium Konin.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface