Po burzliwym 2011 roku nic nie zapowiada, aby przyszły rok przyniósł stabilizację na rynkach. Kryzys w strefie euro trwa, a wprowadzenie proponowanych rozwiązań najprawdopodobniej napotka przeszkody w obszarze legislacji i problematycznej współpracy ze strony europejskich państw.
Ostatecznie eurodolar kończył rok, notując spadek o około 2,45 proc., licząc rok do roku. Tak samo w 2012 roku możemy się spodziewać, że w wyniku wzrostu niepokojów i napięć na rynkach to właśnie amerykańska waluta będzie docelowym miejscem lokacji kapitału w myśl sentencji, że w czasie kryzysu „dolar jest królem walut”.
Pozostałe dewizy zwyczajowo traktowane jako „bezpieczne przystanie” stały się zdecydowanie mniej atrakcyjne dla inwestorów — głównie z uwagi na wzrost aktywności instytucji centralnych, który zapobiegł ich skokowej aprecjacji.
Przy ciągle realnej groźbie inflacji i aktualnych odczytach świadczących o gwałtownym spowolnieniu gospodarki należy oczekiwać, że szwajcarski bank centralny (SBN) będzie kontynuował daleko posuniętą luźną politykę monetarną. W podobnym tonie należy rozpatrywać działania Banku Centralnego Japonii, który przyjmując strategie „ukrytej obecności na rynku”, dość skutecznie powstrzymał aprecjację jena japońskiego.
W tym wszystkim notowania złotego zależeć będą głównie od nastrojów na rynkach globalnych.
Oczekujemy, że w pierwszej połowie 2012 r. może dojść do dalszej deprecjacji złotego z uwagi na eskalację kryzysu w strefie euro. Dopiero druga połowa przyszłego roku powinna przynieść odreagowanie na wycenie polskiej waluty. Dużo zależeć będzie również od postawy Rady Polityki Pieniężnej. Rynek spekuluje, że w połowie przyszłego roku może dojść do zmiany stóp procentowych.
Pewne natomiast jest, że inwestorzy w dalszym ciągu traktują złotego jako część koszyka walut Europy Środkowo-Wschodniej, wykorzystując polską walutę jako instrument ekspozycji na region głównie z uwagi na płynność i głębokość rynku. W związku z tym przy dynamicznie zmieniającym się rynku należy oczekiwać, że wycena złotego w dalszym ciągu charakteryzować się będzie wysoką zmiennością.
W pierwszej połowie roku 2012 r. może dojść do dalszego osłabienia się złotego z uwagi na eskalację kryzysu w strefie euro.
11,8%
O tyle podrożało w ubiegłym roku euro nad Wisłą.
14,7%
Tyle podrożał szwajcarski frank…
16,0%
…a tyle amerykański dolar.