W oczekiwaniu na nowe zamówienia

Dorota Czerwińska
opublikowano: 2010-10-19 16:42

Rynek firm doradztwa personalnego bardzo się rozproszył. Tylko w Warszawie działa ich około 700.

Ubiegły rok był sprawdzianem dla wielu agencji doradztwa personalnego. Rynek pracy to papierek lakmusowy gospodarki. Polepszenie lub pogorszenie koniunktury zawsze wpływa na nastroje i działania pracodawców. Wycofanie projektów rekrutacyjnych i mniejsze na nie pieniądze, masowe zwolnienia — to tylko niektóre trudności, z którymi zmagali się doradcy personalni w 2009 r.

— Firmy w pierwszej kolejności pozbywały się pracowników tymczasowych, co podcięło skrzydła firmom pracy tymczasowej — wiele zamykało oddziały. Z kolei rekrutujące na stałe specjalistów i menedżerów odczuły łagodniej spadek obrotów związany z zamrażaniem nowych rekrutacji. W efekcie na rynku doradztwa personalnego spadły ceny, które dopiero teraz powoli wracają do dawnego poziomu — mówi Jarosław Pięta, partner Advisory Group Test Human Resources.

Ubiegły rok był sprawdzianem dla wielu agencji doradztwa personalnego.
Ubiegły rok był sprawdzianem dla wielu agencji doradztwa personalnego.
None
None

Duża konkurencja

Odporna na wahania koniunktury okazała się usługa assessment/development centre. Podczas prosperity firmy wykorzystywały to narzędzie do rekrutacji i działań rozwojowych, natomiast w czasie kryzysu do oceny kompetencji zespołu.

— Kryzys nie miał też przełożenia na usługi związane z tzw. twardym HR — naliczaniem wynagrodzeń, prowadzeniem teczek kadrowych. Dużą popularnością cieszył się też outplacement oraz — wciąż bardzo modny — employer branding — twierdzi Joanna Kotzian z HRK.

Rynek firm doradztwa personalnego bardzo się rozproszył. Tylko w Warszawie działa około 700 mniejszych i większych agencji doradczych. A większa konkurencja wpłynęła na warunki realizacji usług.

— Klienci oczekują szybszego pozyskiwania kandydatów, często także pracy na tzw. success fee (płatność po zatrudnieniu kandydata) i bez wyłączności. Niektóre firmy równocześnie zlecają tę samą rekrutację kilku agencjom, zmuszając je do rywalizacji. Na szczęście, ostatnio klienci znowu zaczynają doceniać rzetelność sprawdzania kompetencje — zauważa Joanna Kotzian.

Ale zdaniem doradców personalnych kryzys przyniósł także pozytywne zjawisko, jakim jest specjalizacja branżowa i stanowiskowa agencji i zespołów. Dzięki lepiej bowiem zna się rynek, działa szybciej i bardziej profesjonalnie.

Nowe tendencje

Zdaniem Jarosława Pięty w dalszej perspektywie nasili się podział rynku na trzy kategorie firm: pracy tymczasowej, zajmujące się pracownikami o niższych kwalifikacjach, prowadzące outsourcing rekrutacji (RPO), skupiające się na administracji tego procesu, doradztwa personalnego, świadczące również usługi konsultingowe HR, poszukujące wykwalifikowanych specjalistów i menedżerów.

— Klienci mają coraz większą świadomość różnic między takimi firmami i częściej szukają adekwatnego do swoich potrzeb dostawcy usług — zauważa Jarosław Pięta.

Rynek pracy na szczęście odżywa. Świadczy o tym nie tylko malejąca stopa bezrobocia i inne dane makroekonomiczne, ale także liczba zleceń dla doradców personalnych.

— Rok do roku odnotowaliśmy wzrost o 50 proc. Większe tempo zatrudniania widać nie tylko jako większe zapotrzebowanie na specjalistów i menedżerów. Przedstawiciele firm należących, podobnie jak Antal International, do Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia (SAZ), również odczuwają poprawę koniunktury — twierdzi Artur Skiba, dyrektor zarządzający Antal International.

SAZ zrzesza firmy wyspecjalizowane w dostarczaniu różnych usług HR- od rekrutujących do pracy w kraju i za granicą na różne szczeble poprzez agencje doradztwa personalnego aż po agencje pracy tymczasowej i outsourcingu.
Wznawiają rekrutacje i uzupełniają kadry, czyli chyba idzie ku lepszemu

Liczy się jakość

Jérôme Lafuite

dyrektor zarządzający, Michael Page International

Ostatni rok był bardzo trudny dla firm rekrutacyjnych z trzech głównych powodów. Po pierwsze — z uwagi na dekoniunkturę koncerny nie tworzyły nowych miejsc pracy, nawet gdy ich sytuacja finansowa była dobra i gdy miały perspektywy rozwoju. W większości wynikało to z decyzji central o zamrożeniu etatów. Po drugie, przedsiębiorstwa, które korzystały z usług rekrutacyjnych, obcinały koszty, co bezpośrednio wpływało na wynagrodzenia firm doradczych. Po trzecie, najlepsi kandydaci niechętnie zmieniali pracę.

Kryzys zmusił firmy rekrutacyjne, aby były bardziej skuteczne i aktywne i oferowały wyższy poziom usług. W Polsce mniej niż 30 proc. ofert pracy na głównych serwisach rekrutacyjnych zamieszczają firmy rekrutacyjne. Dla porównania w Wielkiej Brytanii odsetek ten wynosi ponad 60 proc. W Polsce firmy mogłyby zatem zlecać więcej projektów rekrutacyjnych zewnętrznym agencjom, gdyby były przekonane, że to najskuteczniejsza i najbardziej efektywna kosztowo metoda wyboru kandydatów.

Więcej pracy tymczasowej

Anna Wicha

dyrektor generalny Adecco Poland

Na tegorocznym Światowym Forum Ekonomicznym w Davos wszyscy mówili o tzw. jobless recovery — ożywieniu bez wzrostu zatrudnienia. Zazwyczaj nasza branża zwiększa przychody równolegle ze wzrostem gospodarczym. Teraz rośniemy szybciej, gdyż firmy w latach kryzysu przeszły tak głęboką restrukturyzację, że gdy rośnie popyt, brakuje im pracowników. Nie chcą jednak na razie zatrudniać na stałe, więc rośnie zapotrzebowanie na pracowników tymczasowych. Także w Polsce największy wzrost odnotowaliśmy na rynku pracy tymczasowej — o 40-60 proc. zależnie od sektora gospodarki.

W pierwszym półroczu zanotowaliśmy wzrost sprzedaży o 61,1 proc. Najwięcej zleceń mamy z call center różnych branż. Na obecną sytuację wpływa poprawa nastrojów społecznych, lepsza koniunktura na rynku, znowelizowana ustawa o pracy tymczasowej, odmrożenie budżetów wielu firm.

Odmrażanie rynku

Aneta Soszyńska

business development manager, Accetis Poland CEER

Rok 2010 rozpoczął się dla firm doradztwa personalnego bardzo korzystnie. Z trzech powodów: po pierwsze — co roku I kwartał obfituje w rekrutacje wynikające z potrzeb biznesu potwierdzonych w budżetach, po drugie — zamrożone w wyniku kryzysu stanowiska klienci, ośmieleni lepszą sytuacją rynkową, zdecydowali się obsadzić, mając na to także zgodę wcześniej sceptycznych i bardzo ostrożnych central, po trzecie — w wyniku kryzysu konieczne było obniżanie kosztów poprzez redukcję zatrudnienia, a lepsza koniunktura wymusiła uzupełnienie wcześniej uszczuplonej kadry.

Liczba rekrutacji realizowanych przez branżę od początku roku stale rośnie. Poszukuje się menedżerów i specjalistów ds. sprzedaży (np. dyrektor ds. kluczowych klientów, krajowy dyrektor sprzedaży, dyrektor sprzedaży, dyrektor ds. rozwoju), menedżerów marketingu (np. dyrektor marketingu, kierownik ds. badań i analiz, brand manager), PR i CSR, kierowników i specjalistów na stanowiska produkcyjne. Ożywienie u klientów wpłynęło również krzepiąco na firmy doradztwa personalnego, które zaczęły zatrudniać konsultantów i researcherów.