Po tym jak czwartkowa sesja dała inwestorom nadzieje na początek odreagowania wcześniejszej przeceny, w piątek rynek wrócił do zniżek. Tuż za półmetkiem handlu S&P500 oraz Dow Jones solidarnie zniżkują po 0,4 proc., a Nasdaq utrzymuje się 0,9 proc. pod kreską. W dzisiejszym handlu może dochodzić do nagłych zmian indeksów, a to ze względu na wygasanie kontraktów terminowych, czyli tzw. dzień czterech wiedźm.
- Inwestorzy niepokoją się z powodu wysokich wycen, niepewności, co zrobi Fed oraz w którą sytuację zmierza sytuacja w Europie. W tych obawach nie tylko chodzi o brexit, więc nic dziwnego że rynek utkwił w konsolidacji – komentował w wypowiedzi dla Bloomberga Thomas Garcia, dyrektor w towarzystwie Thornburg Investment Management.
Twarde dno wydają się tymczasem łapać indeksy europejskie. Frankfurcki DAX zyskał 0,8 proc., a paryski CAC40 zwyżkował o 1,0 proc. Na 1,4-procentowym plusie handel zakończył warszawski WIG. Za oceanem 1,4 proc. traci biotechnologiczny subindeks Nasdaq Biotechnology, który jest na najlepszej drodze do zanotowania najdłuższej serii zniżek od 20 lat. O 2,4 proc. zniżkują notowania Alphabet, spółki córki Google, po tym jak Citigroup negatywnie oceniło w raporcie tendencje w korzystaniu z wyszukiwarki.
