Warranty pozwoliły zarobić
Największą aktywność na CTO wykazują inwestorzy grający na rynku instrumentów pochodnych.
W CIĄGU trzech miesięcy notowań wygasłej w piątek drugiej serii warrantów typu call i put na akcje KGHM-u prawie codziennie dokonywano znacznych transakcji.
PO NIEZNACZNYM zainteresowaniu warrantami sprzedawanymi w ofercie pierwotnej obroty zaczęły wzrastać. W połowie stycznia w ciągu jednego dnia obrotu właściciela zmieniło 1,6 tys. warrantów typu call i 1,8 tys. warrantów typu put (odpowiednio 16 i 18 proc. emisji). Wystawca, Beskidzki Dom Maklerski, sprzedał 99 proc. warrantów typu put i 60 proc. warrantów typu call.
ZDANIEM Wojciecha Wrzoła, maklera BDM, inwestorzy nie wierząc we wzrost ceny instrumentu bazowego chętniej nabywali warranty typu put, których cena w ciągu ostatniego miesiąca notowań była o kilkadziesiąt procent wyższa od ich wartości teoretycznej, wynikającej z wyceny Blacka-Scholza.
WARRANTY typu call były niedowartościowane. Podczas styczniowego dosyć znacznego spadku wartości akcji KGHM-u ich cena rynkowa kształtowała się w okolicach 4 zł. Jednak rosła wraz ze wzrostem ceny instrumentu bazowego i w ostatnim tygodniu notowań doszła nawet do 24 zł. Cierpliwi inwestorzy mogli więc uzyskać ponad sześciokrotną stopę zwrotu.
W ZWIĄZKU z wygaśnięciem warrantów drugiej serii wystawca wypłaci świadczenie posiadaczom warrantów typu call — po 11 zł za warrant. Inwestor, który nabył warranty po cenie 4 zł, osiągnął rentowność rzędu 275 proc. w skali miesiąca.
DZISIAJ rusza sprzedaż trzeciej serii warrantów na akcje KGHM-u emitowanych przez BDM oraz pierwszej serii warrantów na akcje Telekomunikacji Polskiej. Ceny wykonania ustalono na 14 zł, a TP SA na 21 zł.
Anna Garwolińska