Klienci Warty mają otrzymywać odszkodowania i świadczenia w ciągu kilku godzin od zgłoszenia szkody, a nie dni. Pomoże w tym automatyczna likwidacja szkód. Ubezpieczyciel obiecuje, że utrzyma również klasyczne metody obsługi klientów, czyli z udziałem człowieka.

Obecnie firma jest w trakcie automatyzacji 50 mikroprocesów. Wykorzystuje tzw. silnik decyzyjny, czyli narzędzie do automatycznego podejmowania decyzji eksperckich oparte na zdefiniowanych algorytmach.
— Warta jest jedną z dwóch polskich firm [obok PZU – red.] najbardziej zaawansowanych pod względem automatyzacji procesów biznesowych. Kilka razy od klientów z rynków niemieckiego i brytyjskiego otrzymaliśmy prośbę o zgłębienie rozwiązań Warty — mówi Grzegorz Podleśny, partner w firmie Sollers Consulting, która doradza Warcie w zakresie cyfrowej transformacji.
Ekspert dodaje, że w Polsce papier z obiegu wyeliminowali praktycznie wszyscy ubezpieczyciele. Branża dobrze wypada też pod względem automatyzacji prostych procesów jak np. wprowadzanie danych do systemów na bazie zewnętrznych źródeł z wykorzystaniem tzw. robotic process automation.
— Pod względem cyfrowej transformacji branży ubezpieczeniowej w Polsce jesteśmy przed Europą i USA. Jednak wciąż jest dużo do zrobienia. Z cyfryzacją doskonale radzą sobie chińscy ubezpieczyciele, jak Tencent czy Ping An, który wydaje rocznie ponad miliard dolarów na technologię — podkreśla ekspert.
830 tys.
Tyle szkód majątkowych i życiowych zlikwidowała Warta w 2020 r.