Warto ubiegać się o stypendia
Zagraniczne kursy MBA są bardzo drogie
NIEDOBÓR: Wciąż zbyt mało osób z Polski podejmuje studia MBA na najlepszych uczelniach Europy. W INSEAD powinno co roku studiować 40 Polaków, a jest ich dziesięć razy mniej — twierdzi Robert Maciejko, prezes Stowarzyszenia Absolwentów INSEAD. fot. MP
Zdobycie stopnia Master of Business Administration (MBA) na prestiżowej uczelni w Stanach Zjednoczonych lub Europie Zachodniej otwiera drogę do międzynarodowej kariery. Takie studia sporo jednak kosztują, a instytucji gotowych współfinansować naukę ubywa. Alternatywą są programy MBA proponowane przez polskie uczelnie.
Zagraniczne szkoły wyższe oferujące program MBA coraz częściej w poszukiwaniu kandydatów na studentów zaglądają do krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Ukończenie prestiżowej uczelni ze stopniem MBA otwiera drogę do kariery zawodowej na Zachodzie i bardzo wysokich zarobków. Barierą ograniczającą dostępność studiów na dobrych uczelniach są koszty. W ciągu ostatnich pięciu lat, jedną z najlepszych uczelni w Europie, francuską INSEAD, ukończyło tylko 40 Polaków. Roczny kurs kosztuje tam około 120 tys. zł. Do tego doliczyć trzeba koszty utrzymania, a to dodatkowe 60 tys. zł. Studia w Stanach Zjednoczonych są jeszcze droższe. Jest jednak kilka sposobów na sfinansowanie niewątpliwie kosztownej inwestycji, jaką są studia MBA za granicą.
Stypendia i upusty
Część zagranicznych uczelni oferuje studentom z najlepszymi wynikami znaczne upusty w opłatach. Można się również starać się o przyznanie dofinansowania. Jak twierdzi Robert Maciejko, prezes Stowarzyszenia Absolwentów INSEAD, stypendia dla studentów tej uczelni fundują między innymi Danone i firma Danuta. Pomoc finansową mogą uzyskać również uczestnicy kursów MBA w Stanach Zjednoczonych.
— Każdy może się ubiegać o Stypendium Pilarczyka na program MBA na McGill University w Kanadzie. Dofinansowanie pokrywa wszystkie opłaty związane ze studiami, a więc czesne i koszty utrzymania. Stypendysta płaci jedynie za przelot. Aby wziąć udział w konkursie, należy skontaktować się z uczelnią — informuje Aleksandra Augustyniak, doradca do spraw studiów w Stanach Zjednoczonych w Polsko-Amerykańskiej Komisji Fulbrighta.
Komisja jeszcze do niedawna sama fundowała stypendia dla uczestników dwuletnich kursów MBA w Stanach Zjednoczonych, ale z przyczyn finansowych program został zawieszony. Pomoc finansową dla słuchaczy MBA zawiesiła również Fundacja Batorego.
Studia na kredyt
Od kilku lat w podjęciu studiów na prestiżowych uczelniach europejskich pomaga wspólny program ABN AMRO i Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Jest on skierowany do kandydatów z Dalekiego Wschodu oraz krajów Europy Środkowej i Wschodniej.
— Wraz z EBOR-em oferujemy kredyt na sfinansowanie nauki na kursach MBA w London Business School, Rotterdam School of Management oraz IESE w Barcelonie. Kredyt może uzyskać osoba, która już została przyjęta na kurs. Pokrywa on tylko koszty czesnego. Oprocentowanie kredytu udzielanego w euro wynosi od 5 do 8 procent. Spłacanie kredytu rozpoczyna się po sześciu miesiącach od chwili ukończenia programu MBA i może trwać do 13,5 roku — wyjaśnia Katarzyna Bieńkowska, specjalista do spraw zasobów ludzkich w ABN AMRO.
Osoba, która skorzystała z oferty banków, zobowiązuje się, że najdalej trzy lata po ukończeniu studiów wróci do swojego regionu i przepracuje tam kolejne trzy lata. Spośród mieszkańców naszej części Europy kredytem najbardziej zainteresowani są Rosjanie. Można to tłumaczyć tym, że za wschodnią granicą nie ma tylu możliwości studiowania MBA co w Polsce.
Alternatywą dla drogich kursów MBA w Stanach Zjednoczonych czy Europie Zachodniej są programy realizowane przez polskie uczelnie wraz z renomowanymi szkołami wyższymi z zagranicy.
Wariant polski
— Studia MBA prowadzimy przy współpracy London Business School. Program MBA w trybie zaocznym zabiera dwa lata nauki i kosztuje około 32 tys. złotych. Studia dzienne trwają jeden rok, obejmują 1000 godzin zajęć i kosztują około 16 tys. złotych. Wszystkie wykłady i ćwiczenia prowadzone są w języku angielskim, a cały program pod względem merytorycznym w zasadzie nie różni się od oferty uczelni zachodnich — deklaruje Michał Kucharski, zastępca dyrektora Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej.
Specjaliści twierdzą, że dla polskiego pracodawcy (inaczej niż dla zagranicznego) liczy się przede wszystkim fakt ukończenia programu MBA. To, czy kurs odbył się w London Business School czy na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, ma znaczenie drugorzędne.
Radosław Omachel