Spółka chce pozyskać przez crowdfunding udziałowy prawie 4 mln zł. Do końca zbiórki zostało kilkanaście dni, a do celu jeszcze daleka droga, bo na razie inwestorzy wpłacili 2,3 tys. zł (stan na 27 marca). Głównym aktywem firmy jest opatentowana technologia myjni. Na produkt jest spory popyt, a wszystko zaczęło się od sprzedaży pierwszego modelu na platformie ogłoszeniowej.
— Zapytania, które otrzymaliśmy, są warte ponad 40 mln zł, a wartość podpisanych umów to około 17 mln zł. Kiedy zauważyliśmy, że nasza oferta cieszy się tak dużym powodzeniem, zdecydowaliśmy się na skorzystanie z finansowania społecznościowego — mówi Jan Kuczmański, prezes Washplanet.
Cena jednego stanowiska myjni to 160 tys. zł.
— Stworzyliśmy nawet listę oczekujących. Rekordzista zamówił 25 sztuk jednorazowo — dodaje Jan Kuczmański.
Firma ma krótką historię i nie ma jeszcze wyników finansowych. Spółka została zarejestrowana 26 stycznia tego roku. Przy próbie analizy opłacalnościinwestorzy mogą bazować wiec jedynie na informacjach o zamówieniach. Wycena firmy to tymczasem prawie 29 mln zł, a nowe akcje będą stanowić maksymalnie 14 proc. w kapitale. Pieniądze pójdą na zwiększenie produkcji.
— Chcemy wybudować następną halę produkcyjną oraz przenieść część produkcji do Świdnicy. Jedną z naszych fabryk chcemy umiejscowić na Ukrainie, by mieć dostęp do rynku rosyjskiego. Zamierzamy także podpisywać umowy dealerskie w Szwajcarii, Hiszpanii i Niemczech. Equity crowdfunding to dla nas zastrzyk gotówki na przyspieszenie działań — mówi Jan Kuczmański.
Oprócz budowy hali produkcyjnej firma chce przeznaczyć kapitał na kupno materiałów do produkcji, zwiększenie zaplecza transportowego oraz badania i testy. 800 tys. zł pochłonąć ma budowa sieci handlowej, a 200 tys. — marketing. To, co wyróżnia myjnie Washplanet, to walory ekologiczne, przekonuje prezes spółki. Woda częściowo jest odzyskiwana z deszczówki, a także dodatkowo, już po umyciu samochodu, poddawana filtracji.
— W zeszłym roku niektóre konkurencyjne myjnie miały odcinane zasilanie ze względu na suszę. Nasze myjnie zbierają deszczówkę, a zimą topią śnieg. Wydaje mi się, że sytuacjazwiązana ze stanem wód i pogodą spowodowała, że latem zeszłego roku zamówienia pojawiły się lawinowo — mówi Jan Kuczmański.
Menadżer firmy przyznaje, że w planach jest upublicznienie spółki i podział zysków.
— Wypłacimy dywidendę w 2021 r. Będziemy też chcieli wejść na NewConnect lub rynek główny — dodaje Jan Kuczmański.
Zaskoczenie: Jan Kuczmański, prezes spółki Washplanet, przyznaje, że wielkość zamówień na mobilne stacje pielęgnacji pojazdów zaskoczyła spółkę.