Wawa nie chce oddać pola

Joanna Barańska
opublikowano: 2006-03-27 00:00

Radio Eska domaga się koncesji na Płock. Jej konkurent protestuje. Sprawę bada sąd.

Ogłoszenie o możliwości uzyskania koncesji na nadawanie lokalnego programu radiowego w Płocku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) opublikowała w 2002 r., ale decyzję koncesyjną wydała dopiero w zeszłym roku. Spośród trojga chętnych: Radia Wawa, Radia Eska i Radia Parada prawo do nadawania uzyskała Wawa proponująca program uniwersalny. KRRiT poinformowała, że Eska również przeszła selekcję, ale koncesji nie dostanie. Polityka koncesyjna KRRiT stawia na rozwój lokalnych programów uniwersalnych, a Eska proponowała program wyspecjalizowany, muzyczno-informacyjny, z zaledwie 6-procentowym udziałem tematyki lokalnej.

Skargą Eski na tę decyzję zajął się w piątek Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (WSA). Według Eski przede wszystkim decyzja jest nieważna, bo w przypadku gdy dwóch nadawców przeszło pomyślnie selekcję, KRRiT winna była rozpisać przetarg na daną częstotliwość. Gdyby jednak sąd uznał inaczej, Eska chce zmiany decyzji koncesyjnej, aby także dla niej znalazło się w niej miejsce.

— Nie chcemy wyrzucać Wawy z Płocka. Uważamy, że na lokalnym rynku znakomicie odnajdą się trzy rozgłośnie: my, Wawa i nadający już Plus — tłumaczy prawniczka Eski.

Jej zdaniem, KRRiT w ogóle nie uzasadniła, dlaczego z równoważnych ofert to akurat Wawie przypadła koncesja.

— Wejście dodatkowego nadawcy lokalnego nadającego program o tej samej treści zaburzyłoby rynek — uważa mec. Robert Kroplewski, radca prawny Wawy.

Jego zdaniem, decyzja jest prawidłowo uzasadniona — KRRiT napisała, że boi się o delikatny rynek reklam w Płocku.

WSA postanowił ogłosić wyrok za dwa tygodnie.