WBK odrabia stracone kredyty
BĘDZIE LEPIEJ: W ubiegłym roku kredyty stracone stanowiły aż 7,8 proc. wszystkich udzielonych. Powodem była powódź. Według członków zarządu, w tym roku bank powinien osiągnąć znacznie lepsze wyniki. Na zdjęciu prezes Jacek Kseń, prezes zarządu WBK. fot. ARC
Wielkopolski Bank Kredytowy pretenduje do miana finansowego serca regionu. Jest w tym trochę racji. Choć bank mocno akcentuje swój ogólnopolski i uniwersalny wizerunek, tak naprawdę stawia przede wszystkim na zdobycie pozycji najsilniejszej instytucji finansowej w regionie.
WBK powstał w 1989 roku jako jeden z dziewięciu banków komercyjnych wyłonionych z NBP. Od początku nastawiał się przede wszystkim na działalność regionalną, dopiero w połowie lat 90., aby sprostać konkurencji, mocniej zaatakował ogólnopolski rynek usług bankowych. Dziś bank praktycznie należy do irlandzkiej grupy kapitałowej Allied Irish Banks, która posiada w nim ponad 60 proc. udziałów. Dla klientów komercyjnych WBK znany jest przede wszystkim jako współwłaściciel WBK AIB Asset Management — spółki zarządzania aktywami. Klienci detaliczni kojarzą go z oryginalnymi pomysłami ulepszania kart płatniczych.
Z nazwy kredytowy
Bank nie chce ujawnić, o ile zwiększy się w 1998 roku akcja kredytowa. Poprzedni rok WBK zamknął kwotą 2,9 mld zł wszystkich udzielonych pożyczek i kredytów (blisko 42,5 proc. sumy bilansowej). 84,8 proc. kredytów trafiło w ręce podmiotów gospodarczych. Z większości skorzystali rolnicy i firmy prywatne. Na koniec 1997 roku kredyty wątpliwe stanowiły 1,3 proc. wszystkich udzielonych, natomiast kredyty zaliczane do grupy straconych — aż 7,8 proc., co przekracza przyjęty ogólnie bezpieczny poziom (5 proc.).
Zarząd zapewnia jednak, że ten rok powinien zakończyć się znacznie lepszym wynikiem. Ów druzgocący odsetek kredytów straconych to wynik zeszłorocznej powodzi.
— Wielu klientów przestało spłacać swoje zobowiązania, ale z większością przeprowadziliśmy rozmowy i doprowadziliśmy do ugody — tłumaczy Waldemar Leszczyński z centrali poznańskiego banku.
Zasypani papierami
Bank nieźle sobie radzi na rynku papierów wartościowych. Na giełdzie pełni funkcję specjalisty dla kilkunastu spółek (m.in. dla Powszechnego Banku Kredytowego i KGHM Polska Miedź). Oprócz tego, Centralne Biuro Maklerskie WBK obsługuje 73 spółki NFI.
— Jesteśmy aktywni na rynku obligacji komunalnych. CBM przeprowadziło do tej pory, objętą przez bank, emisję obligacji dla Krotoszyna, przejęliśmy do depozytu papiery dłużne gminy Turek, obsługiwaliśmy emisję papierów komunalnych Ostrowa Wielkopolskiego — wylicza Waldemar Leszczyński.
W 1997 roku w ramach WBK powstała AIB WBK Asset Management — spółka zarządzania aktywami, która oferuje usługi zarządzania złożonymi na jej ręce pakietami papierów wartościowych. Dziś obraca aktywami wysokości ponad 100 mln zł.
Od dwóch lat WBK jest inwestorem strategicznym w Gliwickim Banku Handlowym (90,35 proc. udziałów). Po dokapitalizowaniu, GBH osiągnął w ubiegłym roku (po raz pierwszy od pięciu lat) zysk wysokości 2,5 mln zł netto.
— Dziś prowadzimy wszelkie dostępne na rynku usługi finansowe dla wszystkich rodzajów klientów. Zarówno jeżeli chodzi o rozliczenia krajowe, jak i międzynarodowe — uzupełnia Waldemar Leszczyński.
WBK obsługuje obecnie 856 tys. klientów. 300 tys. z nich posiada w banku konto osobiste. 80 tys. to klienci instytucjonalni. Bank posiada 151 placówek w całym kraju, z tego około 80 w Wielkopolsce, a 23 w samym Poznaniu. Suma bilansowa na koniec czerwca 1998 roku wyniosła 7,5 mld zł.
Paweł Zielewski