Podczas dzisiejszej sesji notowania naszej waluty podobnie jak wczoraj silnie wzrastały. Kurs dolara do złotego spadał poniżej poziomu 4,11, a kurs euro do złotego zniżkował poniżej 3,73. W rezultacie odchylenie krajowej waluty od parytetu spadło do ok. minus 9,2 proc. Największe znaczenie dla spadków cen dewiz mają duże zlecenia na kupno złotego ze strony zagranicznych klientów korporacyjnych. Nie bez wpływu pozostaje również stabilizacja polskiej sceny politycznej oraz brak gwałtowniejszych reakcji na rynku międzynarodowym na rozpoczętą w niedzielę akcję zbrojną w Afganistanie.
Wczoraj wieczorem, desygnowany na stanowisko premiera Leszek Miller przedstawił skład nowego rządu. Kandydatury do objęcia stanowisk ministerialnych podane przez lidera SLD nie były zaskoczeniem dla rynku. Zgodnie z oczekiwaniami wicepremierem oraz szefem resortu finansów został Marek Belka. Pozostałymi dwoma wicepremierami zostali liderzy partii, które będą tworzyć z SLD koalicję rządzącą tj. Marek Pol z Unii Pracy oraz Jarosław Kalinowski z PSL. Tekę ministra skarbu państwa otrzymał Wiesław Kaczmarek. Ostatni z nich, dziś rano w Radiu Zet zapowiedział, że skupi się głównie na prywatyzacji energetyki, sektora zbrojeniowego oraz hutnictwa. Dodał również, że pragnie rozwiązać problemy rynku kapitałowego.
W momencie sporządzania tego komentarza tj. o godz. 14.30 za jednego dolara trzeba było zapłacić 4,1195 złotego, a za jedno euro 3,7280 złotego (odchyl. – 9,18 proc.).
W dalszym ciągu obecne spadki kursów USD/PLN oraz EUR/PLN radzimy wykorzystywać do zakupów dewiz.
Dziś rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie Bank of Japan. Według opinii zdecydowanej większości analityków polityka monetarna Nipponu nie ulegnie zmianie. Przypomnijmy, że po raz ostatni BoJ zdecydował się obniżyć główną stopę redyskontową z 0,25 proc. do 0,1 proc. 18 września b.r. tj. równo w tydzień po ataku na USA, co spowodowane było koniecznością ustabilizowania sytuacji na rynku i zapobieżenia globalnej recesji.
W trakcie dzisiejszych notowań japońska straciła na wartości względem dolara. Azjatyckie waluty zniżkują względem amerykańskiej poprzez m.in. wczorajszą publikację danych o 9,9 proc. spadku (k/k) PKB Singapuru w III kwartale. Do spadku notowań jena przyczyniła się również dzisiejsza informacja BoJ o 45, kolejnym miesięcznym spadku akcji kredytowej banków we wrześniu. Kurs USD/JPY początkowo wzrósł o prawie 50 pkt. z 120,15 do 120,60. Udane przebicie tego poziomu uaktywniło pozostawione powyżej niego zlecenia na kupno dolara i notowania jena spadły w rezultacie do ok. 121,00, a po godz. 14.00, po udanym przebiciu tego oporu dalej zniżkowały.
O godz. 14.30 za jednego dolara trzeba było zapłacić 121,15 jena, a za jedno euro 109,35 jena.
Naszym zdaniem, notowania jena powinny dalej spadać. Doradzamy zakup amerykańskiej waluty na dołkach.
W pierwszych godzinach dzisiejszej sesji notowania europejskiej waluty spadały, co było po pierwsze wynikiem zwiększających się na rynku obaw co do tego, że na dzisiejszym posiedzeniu Europejski Bank Centralny nie zdecyduje się na tak oczekiwaną przez inwestorów, czwartą w tym roku obniżkę poziomu głównych stóp procentowych. Po drugie zwiększony popyt na dolara to również wynik względnego uspokojenia rynku i braku paniki związanej z sytuacją w Afganistanie. Kurs EUR/USD, który jeszcze w trakcie sesji azjatyckiej pozostawał w okolicach 0,9120, zniżkował i po godz. 13.00 znalazł się w okolicach 0,9060.
Przed posiedzeniem ECB opublikowano dane makroekonomiczne ze strefy euro. Pierwsza informacja dotyczyła wrześniowej inflacji na obszarze Niemiec, która pozostała bez zmian w stosunku do sierpnia i wyniosła 2,1 proc. W południe Eurostat poinformował, że po zrewidowaniu danych tempo wzrostu gospodarczego strefy euro w II kwartale b.r. nie uległo zmianie w stosunku do pierwotnych wyliczeń i wyniosło 1,7 proc. (r/r) oraz 0,1 proc. (m/m).
Dokładnie o godz. 13.45 Europejski Bank Centralny poinformował, że pozostawił poziom stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Po chwilowej jedynie niewielkiej reakcji rynku notowania europejskiej waluty zaczęły silnie spadać i o godz. 14.30 za jedno euro trzeba było zapłacić 0,9030 dolara.
Po udanym przebiciu ważnych technicznych wsparć, kurs euro do dolara powinien dalej zniżkować.
Jacek Jurczyński, Marek Nienałtowski