WGI - komentarz tygodniowy GPW

opublikowano: 2001-01-26 22:21

Rynek krajowy

Poniedziałkowa sesja upłynęła w oczekiwaniu na decyzję Rady Polityki Pieniężnej. W związku z przewidywaniami rynku dotyczącymi możliwego obniżenia poziomu stóp procentowych w największym stopniu wzrastał kurs notowanych na WGPW banków. Niestety, sesja po tym jak RPP nie dokonała cięć w oprocentowaniu zakończyła się spadkami. Tego samego dnia na warszawskim parkiecie zadebiutowały kontrakty terminowe futures na akcje trzech charakteryzujących się największą płynnością spółek tj. Telekomunikacji Polskiej, Elektrimu i PKN Orlen. We wtorek, w reakcji na decyzję Rady, na wartości tracił sektor bankowy, a na rynku panowały nienajlepsze nastroje. Zniżkowały także spółki z sektora SITech, czego przyczyną była ich przecena na europejskich giełdach. W środę, z związku z zakupami (głównie walorów spółek hi-tech) czynionymi przez fundusze emerytalne, wartość indeksów wzrosła w niewielkim stopniu. W tym dniu zawieszony był obrót walorami Mostostalu Warszawa. Fakt ten wynikał z ogłoszenia publicznego wezwania na akcje tej spółki przez hiszpański koncern Acciona. Czwartek nie przyniósł większych zmian na rynku, a inwestorzy w dalszym ciągu powiększali swoje portfele inwestycyjne o walory wybranych spółek. Tak jak na całym świecie oczekiwano na popołudniowe wystąpienie szefa FED Alana Greenspana przed Senacką Komisją Budżetu. Wbrew oczekiwaniom nie wypowiedział się on jednak na temat poziomu stóp procentowych w USA (szerzej w części międzynarodowej). W piątek na rynku panował totalny marazm. Inwestorzy oczekują na otwarcie giełd w USA. Nie jest to najlepszy prognostyk na dalszą część sesji. Skala podaży nie jest zbyt duża, aczkolwiek złe dane zza oceanu mogą ją zwiększyć. O godz. 12.50 indeks WIG20 traci na wartości 0,47%, przy 1,30% spadku Techwigu.

W najbliższym tygodniu kształt warszawskiego rynku będzie uzależniony od dwóch czynników. Są nimi po pierwsze koniunktura na Wall Street, a po drugie ponowne przystąpiene do zakupów inwestorów instytucjonalnych (funduszy emerytalnych i inwestycyjnych) oraz zagranicznych (brak ich widocznej obecności na rynku w pierwszych czterech tygodniach stycznia doprowadził w dużym stopniu do spadku wartości głównych indeksów).

Rynek międzynarodowy

W tracie mijającego tygodnia nastroje na Wall Street kształtowane były przez: wyniki finansowe publikowane przez spółki oraz wyczekiwanie na wystąpienie szefa FED Alana Greenspana. Pierwszy z czynników na zmianę powodował spadki bądź wzrosty indeksów w poszczególnych dniach. Swoje dobre dane podawały m.in. Compaq, Siebel System, EMC Corp. oraz Exxon Mobil. Z drugiej strony, informacje o złych wynikach finansowych były udziałem Della, Mc Donalda (zmniejszenie zysków w związku z chorobą wściekłych krów) oraz Corniga. Ten ostatni poinformował w czwartek, iż spodziewa się mniejszego popytu ze strony koncernów telekomunikacyjnych. Wiadomość ta w głównej mierze przyczyniła się do spadku Nasdaqa o ok. 3,7%. Tego dnia nastroje na rynku uległy dalszemu pogorszeniu po wystąpieniu szefa Banku Rezerw Federalnych Alana Greenspana przez Senacką Komisją Budżetu. W swoim przemówieniu poparł on plany obniżki podatków proponowane przez nowego prezydenta. Niestety, nie wspominał o możliwości obniżenia poziomu stóp procentowych, co było oczekiwane przez rynek. Podkreślił jednak, że gospodarka USA zwolniła do tego stopnia, iż obecne tempo wzrostu może być równe zeru.

W najbliższym okresie najważniejsza dla zaoceanicznych giełd będzie decyzja FED w sprawie obniżki poziomu stóp procentowych. Wydaje się pewne, iż FOMC na swoim posiedzeniu w dniu 30-31 stycznia "obetnie stopy" (fakt ten może nastąpić nawet wcześniej). Dla rynku giełdowego nawet najmniejsza (0,25 pkt.) obniżka będzie ważna i może doprowadzić do wzrostów. Po wczorajszej wypowiedzi szefa FED rynek oczekuje, iż wyniesie ona jednak min. 0,5 pkt. proc.

MAREK NIENAŁTOWSKI,