Wczoraj stopa trzymiesięcznego WIBOR-u (od niej zależy oprocentowanie większości kredytów złotowych) wynosiła 6,71 proc., tj. 14 pkt. baz. mniej, niż na początku listopada. Ruch nie jest więc jeszcze duży, ale odwrócenie trendu wydaje się przesądzone. Coraz częściej pojawiają się bowiem głosy o rychłej obniżce stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. To jeden z czynników, który decyduje o kierunku, w którym podążają rynkowe stopy procentowe. Drugim jest tzw. premia za płynność. Im mniej płynny jest rynek międzybankowy (w ostatnich kilkunastu tygodniach praktycznie zamarł), tym większa premia, tj. różnica między WIBOR-em, a stopą referencyjną NBP.
Dużo większe powody do zadowolenia mają ci, którzy zaciągnęli kredyty w
walutach obcych. Stawka trzymiesięcznego LIBOR-u dla pożyczek we frankach
szwajcarskich spadła wczoraj poniżej 2 proc. Jeszcze na początku listopada
wynosiła 2,71 proc. Oznacza to, że raty kredytu będą niższe. Pozytywny efekt
spadku oprocentowania w znacznym stopniu niweluje jednak obserwowane osłabienie
złotego do franka. Podobne tendencje dotyczą także pożyczek w dolarach i euro.