Wierzę w zmiany

Małgorzata Birnbaum
opublikowano: 2003-07-22 00:00

Ministerstwo Kultury będzie ostro walczyć z piractwem. Strategia może być skuteczna. Także Damis, zarządzający oazą nielegalnego handlu, zaczyna współpracować — uważa mecenas Marek Staszewski ze Związku Producentów Audio-Video.

„Puls Biznesu”: Dlaczego strategia mająca zwalczać piractwo powstała właśnie teraz?

Mecenas Marek Staszewski, pełnomocnik ZPAV: Działania w tym kierunku Ministerstwo Kultury zaczęło już rok temu, kiedy powstał pierwszy raport na temat piractwa. W tym roku opublikowano drugi taki dokument i 20 maja został on przyjęty przez Radę Ministrów. 9 lipca resort kultury i zaangażowani przedstawiciele organizacji reprezentujących prawa autorskie przyjęli strategię. Wierzę, że jeszcze w lipcu rząd ją zatwierdzi.

Czy jest ona zadowalająca dla przedstawicieli biznesu?

M.S.: Najważniejsze, że pokazano problem: luki prawne, kłopoty z ich wdrażaniem i egzekucją. Poza tym, strategia wskazuje resorty odpowiedzialne za przeprowadzenie konkretnych zadań oraz daty realizacji. Minister kultury jak kat będzie stał nad zaangażowanymi stronami i dopilnuje wprowadzenia zmian. Jest on zdecydowany wpłynąć na zlikwidowanie targowiska na Stadionie X-lecia, o czym publicznie zapewniał.

Czy na stadionie już się coś zmieniło?

M.S.: Półtora miesiąca temu ochrona Damisu, firmy zarządzającej Jarmarkiem Europa, zaczęła egzekwować zakaz sprzedaży pirackich nośników. Na koronie Stadionu działało kilkanaście stoisk wobec kilkuset wcześniej. Ostatnio znów jednak jest ich więcej. Ale bez zamknięcia korony, na której koncentruje się nielegalny proceder, przeciwdziałanie piractwu to tylko walka z wiatrakami.

Czy zamknięcie korony stadionu jest realne?

M.S.: Zarząd Damis zapewniał, że będzie do tego dążył. Chciałbym, aby stało się to jeszcze w wakacje.