Marc Wilmots, kapitan reprezentacji Belgii i jeden z jej najlepszych piłkarzy powiedział, że sędzia przyznał się mu do błędu, kiedy nie uznał bramki w meczu z Brazylią.
W poniedziałek Brazylia wygrała z Belgią 2:0 w meczu 1/8 finału mistrzostw świata. Pierwszego gola zdobył w 36 min. dla Belgii Wilmots, jednak sędzia z Jamajki, który prowadził mecz, nie uznał go twierdząc, że wcześniej był faul. W powtórkach telewizyjnych było jednak widać, że przewinienia nie było.
- Zapytałem po meczu sędziego o ocenę tej sytuacji i przyznał mi, że widział w przerwie powtórki i rzeczywiście nie było faulu. Tylko, że to już za późno - powiedział Wilmots.
Piłarz zaznaczył, że nie ma jednak pretensji do arbitra, który po prostu pomylił się musząc podjąć natychmiastową decyzję.
MD, PAP