Co roku do Polski przyjeżdża tylu Ukraińców, że nasze wydziały konsularne potrzebują wsparcia przy wydawaniu im wiz. Od lat korzystają więc z pomocy zewnętrznych podmiotów. Obecnie taką usługę świadczy firma Visa Facilitation Services Global (VFS Global), jednak umowa z nią wygasa już za nieco ponad dwa miesiące. Dlatego Ambasada RP w Kijowie już w końcu 2020 r. ogłosiła przetarg dla firm, które chciałyby pośredniczyć w wydawaniu wiz podróżnym zza Buga. Ponieważ chodzi o intratny, wart dziesiątki milionów złotych rocznie, kontrakt, chętnych nie brakowało. Oferty otwarto wprawdzie w marcu, ale ich analiza i ocena się przeciągały i zwycięzcę ogłoszono dopiero 11 czerwca. Dziś widać efekty tego poślizgu.

Wybór konsorcjum francuskiej grupy TLS i wrocławskiego Personnal Service (PS) oprotestowało trzech z czterech konkurentów. Wnioski do Krajowej Izby Odwoławczej (KIO) złożyły VFS Global oraz francuskie Capago i firma Global Visa z Grecji. Kluczowym argumentem było to, że zawarta w ofercie TLS i PS cena była „rażąco niska”.
6 sierpnia KIO ogłosiła, że ofertę przetargową firmy Global Visa komisja odrzuciła przedwcześnie. Jej zdaniem nie było wystarczających podstaw, aby uznać, że grecki oferent nie ma wymaganego doświadczenia w świadczeniu tego typu usług oraz przedstawił rażąco niską cenę. Decyzja mogła być zaskakująca, ale przede wszystkim spowodowała kolejne opóźnienie w ostatecznym wyłonieniu zwycięskiej oferty. Jak relacjonuje Mateusz Natkowski, sekretarz prasowy Ambasady RP w Kijowie, realizując treść orzeczenia KIO 19 sierpnia zamawiający unieważnił wybór najkorzystniejszej oferty, a także odrzucenie oferty Global Visa.
— Obecnie zamawiający ponownie bada i ocenia ofertę tego podmiotu. Postępowanie jest kontynuowane, a umowa na świadczenie usług wizowych zostanie zawarta z wykonawcą wyłonionym w tym postępowaniu — wyjaśnia Mateusz Natkowski.
Kiedy należy się spodziewać ogłoszenia zwycięzcy, na razie nie wiadomo.
— Zawarcie umowy z wyłonionym wykonawcą nastąpi później, niż planowano — przyznaje sekretarz prasowy polskiej ambasady.
Przypomnijmy, że zgodnie z warunkami przetargu oferent, z którym zostanie podpisana umowa ma mieć 60 dni na rozpoczęcie świadczenia usługi. Jeśli więc kontrakt nie zostanie podpisany w najbliższych dniach — a na to się nie zanosi — 20 listopada nowy podmiot nie rozpocznie pracy.
— Zamawiający analizuje więc możliwości zapewnienia ciągłości usług wizowych do czasu rozpoczęcia wykonywania umowy przez wybranego wykonawcę — dodaje Mateusz Natkowski.
Może chodzić nie o dni czy tygodnie, lecz o miesiące. Konsorcjum TLS i PS wierzy, że wybór ponownie padnie na jego ofertę.
— Cały czas przygotowujemy się do rozpoczęcia świadczenia usług. Nie widzimy żadnych podstaw do tego, aby decyzja o wyborze naszej oferty została zmieniona — mówi Wojciech Mora, który reprezentuje oferenta.
Ma jednak świadomość, że gdyby wybór padł na TLS i PS, Global Visa ponownie odwoła się do KIO. Analogiczne kroki podejmie polsko-francuskie konsorcjum, gdyby zwycięzcą ogłoszono grecką firmę. To oznacza kolejne poślizgi.
— Polska procedura przetargowa, choć bywa długotrwała, jest dobra i pozwala wyłonić odpowiedniego oferenta — twierdzi Wojciech Mora.
Przypomnijmy, że chodzi o obsługę 2,75 mln wniosków wizowych, co może zająć około trzech lat. Zaproponowana przez TLS i PS cena to 12,25 EUR za obsługę jednego wniosku (z wyjątkiem wniosków w ramach tzw. małego ruchu granicznego), oferta Global Visa to 7,5 EUR, a VFS Global — 13,5 EUR. Wartość ewentualnych kontraktów z polskim MSZ to odpowiednio około 94 mln zł, 153 mln zł i prawie 169 mln zł.