Są w nie wyposażone siły porządkowe m.in. w Mediolanie, Turynie, Bolonii, Florencji, Genui, Padwie, Casercie i Palermo. Ta faza eksperymentu potrwa trzy miesiące, po czym dokonana zostanie ocena skuteczności i przydatności paralizatorów. Jeśli będzie pozytywna, trafią także do innych miast. Procedura ich wprowadzania do użycia trwała cztery lata, a poparły ją policyjne związki zawodowe.
— Przez zbyt długi czas nasze siły porządkowe były zaniedbane. Naszym obowiązkiem jest zagwarantować im najlepsze narzędzia, by mogły w odpowiedni sposób bronić narodu włoskiego — stwierdził Matteo Salvini, szef MSW.
Lewicowa opozycja zażądała od rządu przedstawienia informacji na temat uzbrojenia policji w paralizatory, które — jak podkreśliła w interpelacji — „są potencjalnie śmiercionośne”. Ugrupowanie Wolni i Równi domaga się wyjaśnień, jakie środki ostrożności podjęto, by uniknąć zagrożenia dla zdrowia i życia. Włoskie stowarzyszenie Antygona, które w statucie ma obronę praw w systemie karnym, przywołuje dane Amnesty International, wskazujące, że od 2000 r. około 1000 osób na świecie poniosło śmierć na skutek użycia paralizatorów.