Wniosek o ekstradycję Samera A. wysłany do ZEA

PAP
opublikowano: 2025-01-22 10:38

Polska prokuratura przekazała Zjednoczonym Emiratom Arabskim przetłumaczony wniosek ekstradycyjny wobec Samera A. - poinformowała rzeczniczka Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak. To były prezes szwajcarskiej spółki zależnej Orlenu - OTS.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Prokurator Adamiak potwierdziła w rozmowie z PAP, że we wtorek polska prokuratura przekazała Zjednoczonym Emiratom Arabskim (ZEA) wniosek o ekstradycję pana Samera A. Dodała, że "droga komunikacji z ZEA odbywa się kanałem dyplomatycznym".

Wniosek o ekstradycję to pakiet dokumentów, które są określone i wymagane umową o współpracy między Polską a ZEA. - Dokumenty te zostały przetłumaczone na język arabski, bo taki jest wymóg naszej umowy dwustronnej - powiedziała Adamiak.

Rzeczniczka Prokuratora Generalnego, zapytana o dalsze kroki w sprawie i ewentualne ramy czasowe, przekazała, że w tej sprawie może się posiłkować jedynie doświadczeniem wciąż toczącego się postępowania ekstradycyjnego wobec Sebastiana M., podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1.

- Niewątpliwie wniosek z załącznikami musi trafić do ministerstwa sprawiedliwości ZEA, tam zostanie poddany ocenie, czy spełnia określone warunki. Wtedy ministerstwo zdecyduje o przekazaniu wniosku na drogę postępowania sądowego - poinformowała prok. Adamiak.

Za ropę zapłacono, ale nie została dostarczona

W ubiegłą środę szef MZ Adam Bodnar poinformował, że poszukiwany czerwoną notą Interpolu obywatel polski Samer A., były członek zarządu spółki OTS Switzerland Gmbh (Grupa Orlen), został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.Przypomniał, że jest on współpodejrzany o wyrządzenie szkody spółkom OTS Switzerland Gmbh (Grupa Orlen) i Orlen SA na ok. 370 mln USD. Przekazał też, że prokuratura w bliskiej współpracy z polskim MSZ "pilnie rozpoczyna procedurę ekstradycji podejrzanego do Polski".

W śledztwie ws. spółki Orlen Trading Switzerland GmbH (OTS) dotychczas wystąpiono z wnioskami o pomoc prawną do Szwajcarii, Singapuru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Dwóch b. członków zarządu tej spółki jest poszukiwanych listami gończymi – informowała warszawska prokuratura.

Niedawno – w grudniu 2024 r. – warszawski sąd rejonowy postanowił o tymczasowym aresztowaniu b. członków zarządu OTS. Wnioskowała o to prokuratura, aby rozpocząć ich poszukiwania. Po uwzględnieniu wniosku o areszt prokurator wydał postanowienia o poszukiwaniu obu podejrzanych listami gończymi.

Sprawa zaliczek wypłaconych przez OTS była jednym z powodów nieudzielenia przez zwyczajne walne zgromadzenie Orlenu w czerwcu 2024 r. absolutorium poprzedniemu zarządowi spółki, w tym byłemu prezesowi Danielowi Obajtkowi.W uzasadnieniu przyjętych przez akcjonariuszy uchwał dotyczyły one łącznie 11 osób. Wskazano wówczas m.in. "niedopełnienie obowiązków w sprawowaniu kierownictwa strategicznego i operacyjnego oraz nadzoru właścicielskiego w stosunku do spółki Orlen Trading Switzerland", a związanych z wdrożeniem obowiązujących dla grupy Orlen polityki i wewnętrznych zasad w zakresie wydatkowanych kwot, w tym związanych z przygotowaniem do transakcji handlowych.

W grudniu 2024 r. nadzwyczajne walne zgromadzenie postanowiło z kolei, że spółka będzie mogła dochodzić roszczeń o naprawienie szkód przez byłych członków zarządu, przy czym roszczenia mogą obejmować niekorzystne decyzje inwestycyjne, jak również działania związane właśnie ze spółką OTS. Podczas obrad akcjonariuszy obecny prezes Orlenu Ireneusz Fąfara wyjaśnił, że w sprawie przedpłat na ropę naftową zamawianą za pośrednictwem OTS, "postępowanie w Szwajcarii toczy się przy zaangażowaniu renomowanych firm światowych o charakterze prawnym detektywistycznym, przy współpracy z prokuraturą Szwajcarii i władz Zjednoczonych Emiratów Arabskich".

Orlen jest zdeterminowany, aby odzyskać zaliczki wypłacone przez zależny Orlen Trading Switzerland pośrednikom za dostawy ropy naftowej, które nie zostały zrealizowane – informowała 8 stycznia spółka. Jak podkreślił Orlen, przedpłaty dokonane w 2023 r. w wysokości 400 mln dolarów, bez odpowiednich zabezpieczeń, nie są standardową praktyką rynkową. Spółka przypomniała, że z tego powodu w kwietniu 2024 r. dokonała odpisu w skonsolidowanym wyniku w wysokości 1,6 mld zł. Orlen zwrócił jednocześnie uwagę, że – dla porównania – w latach 2018-2023 zawarł ponad tysiąc transakcji zakupu ropy naftowej na ponad 100 mld zł "i nie zapłacił w tym czasie ani razu przedpłaty".