Zarząd obuwniczej
spółki jest zadowolony ze
sprzedaży w czasie kryzysu,
dlatego nie zamierza
weryfikować planów
rozwoju na kolejny rok.
Nowotarska spółka obuwnicza, mimo przewidywanego spowolnienia gospodarczego, podtrzymuje zarówno całoroczne szacunki finansowe, jak i plany rozwoju na najbliższy rok.
— Po pierwszym miesiącu ostatniego kwartału wierzę, że cały rok będzie udany — mówi Wiesław Wojas, prezes Wojasa.
Przypomnijmy, że na koniec 2008 r. Wojas liczy na 94 mln zł przychodów ze sprzedaży i 6,3 mln zł zysku netto.
Do końca roku spółka będzie miała w sieci 73 salony, a do końca 2010 r. 120 placówek. W przyszłym roku chce otworzyć do 25 punktów, na co wyda około 5 mln zł z własnej kieszeni. Poza tym Wojas pracuje nad nową ofertą.
— Planujemy wprowadzić na rynek bardziej eleganckie buty. Stworzymy drugą sieć pod logo Wojasa, ale zróżnicujemy kolekcje — mówi Wiesław Wojas.
Pierwszy testowy salon ruszy na początku przyszłego roku. Poza tym Wojas powoli rozkręca zagraniczną sieć. Od miesiąca prowadzi jeden salon na Słowacji. W przyszłym roku planuje otworzyć tam kolejne dwa sklepy. Poza tym ma na oku czeską firmę, od której chce odkupić 16 lokalizacji, by zmienić je na salony.