Tydzień temu w telewizji po raz pierwszy pojawili się Miecio, Włada i Mira — trójka animowanych staruszków, reklamujących nową firmę pożyczkową Wonga. Właściwie są to Earl, Betty i Joyce, bo pod takimi imionami od kilku lat występują w reklamach na rynku brytyjskim. Wonga przyszła do Polski właśnie z Wysp, gdzie powstała w 2007 r. i szybko zyskała sobie miano agresywnego

gracza, wywołując przy okazji sporo kontrowersji ze względu na bardzo wysokie oprocentowanie, po jakim pożycza pieniądze. RRSO wynosi ponad 4 tys. proc. Z tym że jest to koszt liczony w skali roku dla pożyczek zaciąganych na kilka tygodni — miesiąc. Wonga od niedawna pożycza również na dłuższe terminy — do trzech miesięcy.
Są to pożyczki ratalne udzielane przez internet na zakupy w jednej z sieci. Wczoraj Wonga oficjalnie rozpoczęła działalność w Polsce („PB” pierwszy napisał o planach firmy już w sierpniu 2012 r.). Startuje z czystą kartoteką, bez negatywnego PR, z jakim musi radzić sobie na Wyspach.
— Chcemy zmienić polski rynek finansów konsumenckich. Zależy nam na przejrzystości usługi i promowaniu odpowiedzialnego pożyczania. Dlatego nie stosujemy promocji, zachęcamy do wcześniejszej spłaty i pomagamy w budowaniu pozytywnej historii kredytowej w BIK — mówi Marcin Borowiecki, dyrektor zarządzający Wonga. com w Polsce. Na razie jest to jedyny pożyczkodawca, współpracujący z Biurem Informacji Kredytowej. Dane klientów sprawdza również w BIG, ale też szuka informacji w internecie, a w przyszłości chce sięgnąć również do danych w portalach społecznościowych.
Niestety, Wonga sama nie podaje na razie żadnych informacji o planach wobec Polski: poziomie nakładów inwestycyjnych, liczbie klientów, wartości pożyczek. Według KRS, na początku marca firma podwyższyła kapitał z 5 tys. zł do przeszło 1 mln zł. Errol Damelin, założyciel i szef Wongi, mówi tylko, że jest to bardzo ważna inwestycja rozpisana na wiele lat.
Twierdzi, że polski rynek ma spory potencjał, ale jak duży — to się dopiero okaże. Wonga pozycjonuje siebie jako dostawca finansowania — alternatywny wobec kart kredytowych i debetów w rachunku.
— Sądzimy, że potencjał rynku jest spory. W Polsce są bardzo ograniczone możliwości pożyczania krótkoterminowych pożyczek w bardzo krótkim czasie na przejrzystych zasadach — mówi Errol Damelin.
Wonga pożycza pieniądze poprzez stronę internetową oraz aplikację mobilną (w Polsce będzie dostępna wkrótce) w ciągu kilkunastu minut od złożenia wniosku. Od 2007 r. udzieliła ponad 7 mln pożyczek o wartości 2 mld GBP. Według ostatnich dostępnych danych finansowych z 2011 r. zyski firmy wyniosły 45,8 mln GBP przy 269-procentowej dynamice. Wonga należy do funduszy venture capital. [ET]