Wonga z Wysp obiecuje grać fair

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2013-04-11 00:00

Jeden z największych dostawców krótkoterminowych pożyczek chce zmienić rynek consumer finance. Na bardziej przejrzysty.

Tydzień temu w telewizji po raz pierwszy pojawili się Miecio, Włada i Mira — trójka animowanych staruszków, reklamujących nową firmę pożyczkową Wonga. Właściwie są to Earl, Betty i Joyce, bo pod takimi imionami od kilku lat występują w reklamach na rynku brytyjskim. Wonga przyszła do Polski właśnie z Wysp, gdzie powstała w 2007 r. i szybko zyskała sobie miano agresywnego

Errol Damelin, założyciel i CEO Wonga (po lewej) i Marcin Borowiecki, zarządzający Wonga Polska (fot. Puls Biznesu, Marek Wiśniewski)
Errol Damelin, założyciel i CEO Wonga (po lewej) i Marcin Borowiecki, zarządzający Wonga Polska (fot. Puls Biznesu, Marek Wiśniewski)
None
None

gracza, wywołując przy okazji sporo kontrowersji ze względu na bardzo wysokie oprocentowanie, po jakim pożycza pieniądze. RRSO wynosi ponad 4 tys. proc. Z tym że jest to koszt liczony w skali roku dla pożyczek zaciąganych na kilka tygodni — miesiąc. Wonga od niedawna pożycza również na dłuższe terminy — do trzech miesięcy.

Są to pożyczki ratalne udzielane przez internet na zakupy w jednej z sieci. Wczoraj Wonga oficjalnie rozpoczęła działalność w Polsce („PB” pierwszy napisał o planach firmy już w sierpniu 2012 r.). Startuje z czystą kartoteką, bez negatywnego PR, z jakim musi radzić sobie na Wyspach.

— Chcemy zmienić polski rynek finansów konsumenckich. Zależy nam na przejrzystości usługi i promowaniu odpowiedzialnego pożyczania. Dlatego nie stosujemy promocji, zachęcamy do wcześniejszej spłaty i pomagamy w budowaniu pozytywnej historii kredytowej w BIK — mówi Marcin Borowiecki, dyrektor zarządzający Wonga. com w Polsce. Na razie jest to jedyny pożyczkodawca, współpracujący z Biurem Informacji Kredytowej. Dane klientów sprawdza również w BIG, ale też szuka informacji w internecie, a w przyszłości chce sięgnąć również do danych w portalach społecznościowych.

Niestety, Wonga sama nie podaje na razie żadnych informacji o planach wobec Polski: poziomie nakładów inwestycyjnych, liczbie klientów, wartości pożyczek. Według KRS, na początku marca firma podwyższyła kapitał z 5 tys. zł do przeszło 1 mln zł. Errol Damelin, założyciel i szef Wongi, mówi tylko, że jest to bardzo ważna inwestycja rozpisana na wiele lat.

Twierdzi, że polski rynek ma spory potencjał, ale jak duży — to się dopiero okaże. Wonga pozycjonuje siebie jako dostawca finansowania — alternatywny wobec kart kredytowych i debetów w rachunku.

— Sądzimy, że potencjał rynku jest spory. W Polsce są bardzo ograniczone możliwości pożyczania krótkoterminowych pożyczek w bardzo krótkim czasie na przejrzystych zasadach — mówi Errol Damelin.

Wonga pożycza pieniądze poprzez stronę internetową oraz aplikację mobilną (w Polsce będzie dostępna wkrótce) w ciągu kilkunastu minut od złożenia wniosku. Od 2007 r. udzieliła ponad 7 mln pożyczek o wartości 2 mld GBP. Według ostatnich dostępnych danych finansowych z 2011 r. zyski firmy wyniosły 45,8 mln GBP przy 269-procentowej dynamice. Wonga należy do funduszy venture capital. [ET]