Ukraina przechodzi obecnie bardzo dynamiczne przemiany gospodarcze. Kraj, który jeszcze niedawno określany był mianem „Dzikiego Wschodu”, państwo bezprawia, w którym zasady obrotu gospodarczego ustalała lokalna mafia, w imponującym tempie cywilizuje się i rozwija. Przemiany te powodują, że w miejsce strachu, wśród polskich przedsiębiorców coraz wyraźniej pojawia się zainteresowanie i chęć zaznaczenia swojej obecności na tym właśnie rynku.
— Z naszych obserwacji wynika, że w ostatnim czasie wejście na rynek ukraiński staje się priorytetem dla szerokiego kręgu polskich przedsiębiorców. Sądzimy, że przyczyn takiego wzrostu zainteresowania należy upatrywać w kilku czynnikach. Po pierwsze, biorąc pod uwagę konkurencyjność polskiej produkcji oraz zastój naszej gospodarki, Ukraina jest chyba najciekawszym, jeszcze nie wyeksploatowanym rynkiem w Europie. Prowadzeniu interesów sprzyja też wygodne położenie geograficzne. Najistotniejszy jest chyba jednak fakt, że Ukraina jest 52-milionowym rynkiem zbytu, z rozbudowaną siecią specjalnych stref ekonomicznych oraz bardzo bogatą bazą surowcową — mówi Victoria Perebeynos, dyrektor generalna Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.
Bardzo duże, jeżeli nie największe, pole do popisu mają w tej chwili na rynku ukraińskim firmy budowlane. W 2001 r., po raz pierwszy po prawie 10-letnim okresie regresu, nastąpił tam wzrost poziomu inwestycji w budownictwie indywidualnym oraz budynków użyteczności publicznej. W minionym roku nakłady kapitałowe w tym sektorze gospodarki ukraińskiej wynosiły 3,6 mld USD, czyli o 11 proc. więcej niż w 2000 r. Zmienia się również charakter inwestycji. Otwierająca się na Europę Ukraina stawia w tej chwili na jakość i estetykę.
— W tej chwili na Ukrainie poszukuje się nowych wzorów architektonicznych, rosną też wymagania co do jakości, niezawodności oraz wygody budowanych obiektów. Oferta rodzimych firm budowlanych, bazujących na przestarzałych technologiach i materiałach typu żelbet, nie spełnia tych oczekiwań. Sytuację tę skwapliwie wykorzystują firmy zagraniczne, posiadające znacznie bogatszy asortyment, mogące zaoferować całą gamę nowych rozwiązań użytkowych i technologicznych. Wejście na ten rynek może się stać lekarstwem dla polskich firm budowlanych, odczuwających w tej chwili skutki recesji w naszym kraju — przekonuje Victoria Perebeynos.
Aktualnie w Kijowie dobiega końca budowa dwóch nowoczesnych centrów handlowych — na placu Lwa Tołstoja i na Majdanie Niepodległości. Są to duże inwestycje, odzwierciedlające panującą obecnie tendencję do inwestycji w rozwój infrastruktury. Najbliższe plany przewidują realizację kolejnych przedsięwzięć tego typu. Urząd miasta Kijowa zatwierdził na przykład projekt, przewidujący przebudowę istniejących w stolicy Ukrainy bazarów ulicznych. W ich miejsce powstaną już wkrótce nowoczesne kompleksy handlowo-usługowe. Od 1 lutego 2002 r. zbierane są także oferty na wykonanie dwóch podziemnych centrów handlowych w śródmieściu Kijowa. Ich lokalizacja przewidziana jest w podziemiach placu Europejskiego oraz ulicy Wołodymyrskiej. Planuje się, że obiekty te będą miały odpowiednio 32,9 i 19,14 tys. mkw.
Specjaliści od rynków wschodnich podkreślają, że ekspansja na tych obszarach powinna być poprzedzona gruntowną analizą panujących tam stosunków i zwyczajów. Brak ich znajomości może bowiem doprowadzić do licznych nieporozumień, a nawet uniemożliwić zawarcie kontraktu.
— Doświadczenie pokazuje, że najskuteczniejszym sposobem wejścia na rynek ukraiński jest nawiązanie bezpośrednich kontaktów z przedstawicielami tamtejszego środowiska biznesu, administracji publicznej oraz stowarzyszeń handlowych. Aby odnieść oczekiwane efekty na rynku ukraińskim, podobnie jak i na innych rynkach wschodnich, konieczne jest przeprowadzenie specyficznej kampanii promocyjnej. Powinna być ona oparta na bezpośredniej prezentacji oferty handlowej lub przetargowej. Bardzo duże znaczenie ma tu wiarygodność oferenta, jest ona jednak pojmowana nieco inaczej niż w krajach Europy Zachodniej. Aby sfinalizować umowę, należy przede wszystkim efektownie zaprezentować swoją ofertę. Nie wolno również zapominać o przygotowaniu kilku drobnych prezentów okolicznościowych — podpowiada Victoria Perebeynos.