Wskaźnik koniunktury potwierdza rozwój
WYRAŹNIE W GÓRĘ: Styczniowy poziom wskaźnika koniunktury oznacza, że 24 proc. przedsiębiorstw oceniało ją pozytywnie, a 19 proc. — negatywnie.
Podobnie jak przed miesiącem, ogólny klimat koniunktury nie jest w gospodarce jednoznaczny. Jak bowiem wynika z badań GUS, o ile w przemyśle przetwórczym wyraźnie się on poprawił, o tyle w budownictwie oceniany był zdecydowanie negatywnie, znacznie gorzej niż w analogicznym okresie ostatnich sześciu lat.
W STYCZNIU jednak, wraz z ograniczeniem popytu — zwłaszcza krajowego — producenci zrezygnowali z części produkcji. Ale przewidywania dotyczące kształtowania się przyszłego popytu są znacznie lepsze od przedstawianych przez przedstawicieli przemysłu przetwórczego przed miesiącem — i nadal wskazują na możliwość wyraźnego wzrostu zapotrzebowania na wyroby przemysłowe. W związku z tym prognozy produkcji na luty są również optymistyczne i znacznie lepsze niż miesiąc wcześniej.
NATOMIAST sytuacja finansowa przedsiębiorstw była oceniana negatywnie. To nic nowego, bowiem takie właśnie opinie zgłaszane są już od kilku miesięcy. Tym razem na takie oceny w zdecydowanej mierze wpłynęło pogorszenie się zdolności firm do terminowego regulowania zobowiązań oraz ciągle pesymistyczne oceny możliwości ściągania należności od kontrahentów. Lepiej widziana jest natomiast przyszła sytuacja finansowa, co podobnie jak wskaźnik koniunktury może napawać optymizmem.
NA OGÓLNY klimat koniunktury w całym przemyśle składa się zróżnicowana sytuacja w poszczególnych jego działach. Najlepszą koniunkturę odnotowano w przedsiębiorstwach produkujących wyroby z gumy i tworzyw sztucznych, celulozowo-papiernicze, chemikalia oraz sprzęt audio-tele. Najgorsze oceny formułowali natomiast producenci maszyn i urządzeń, tkanin, odzieży oraz metali.
Z KOLEI wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury w budownictwie wyniósł w styczniu minus 18, co oznacza spadek o 4 punkty w porównaniu z poziomem sprzed miesiąca. W tym dziale gospodarki koniunktura oceniana była wyraźnie gorzej w sektorze publicznym niż w prywatnym. Oceny portfela zamówień na roboty budowlano-montażowe były gorsze od formułowanych przed miesiącem, zdecydowanie gorsze okazały się oceny bieżącej produkcji. Pogorszeniu uległa też sytuacja finansowa firm budowlanych.
NIE JEST TO jednak obraz rysowany w samych czarnych barwach. Wynika to z faktu, iż ogólna prognoza portfela zamówień na najbliższe trzy miesiące jest optymistyczna, przedsiębiorstwa przewidują więc wzrost produkcji i poprawę swej kondycji finansowej.
CAŁOŚCI OBRAZU polskiego budownictwa dopełnia fakt, iż tylko 2 proc. przedsiębiorstw (wobec 4 proc. w grudniu) nie napotyka barier w prowadzeniu swojej bieżącej działalności. Największe trudności firm związane były z niedostatecznym popytem (wymienianym przez około 67 proc. jednostek) oraz z warunkami atmosferycznymi (66 proc.) i konkurencją innych firm (62 proc.).
W STOSUNKU do oczekiwanego w najbliższym półroczu popytu około 19 proc. przedsiębiorstw budowlanych ocenia swoje zdolności produkcyjne jako zbyt wysokie, 72 proc. jako wystarczające, zaś 9 proc. jako zbyt niskie.
NA KONIEC jeszcze jedna optymistyczna konstatacja, świadcząca o rzeczywistym wychodzeniu polskiej gospodarki na prostą. Z sygnałów generowanych przez firmy obu sektorów gospodarki wynika, że w najbliższych miesiącach można oczekiwać zmniejszenia dotychczasowej wysokiej skali zwolnień pracowników.