Bazient, którego apartament warty 25 mln USD przypomina nowojorskie Muzeum Sztuki Współczesnej, wybrał się na zakupy do Javits Center, gdzie odbywały się targi upominków i akcesoriów dekoracyjnych.
Jedne z sprzedawców przepytany przez portal opowiadał, jak Bazient wraz z asystentem zamówili gadżetów na kwotę 15 tys. USD. Kiedy sprzedawca zadzwonił, by otrzymać potwierdzenie zamówienie i informacje potrzebne do uiszczenia opłaty, dowiedział się, że transakcja została unieważniona.
Asystent milionera poinformował, że dokonał on zakupu przypadkowych produktów o łącznej wartości 20 mln USD. Wszystkie transakcje zostały jednak anulowane, gdy okazało się, że Bazient doznał zalamania nerwoweg i wylądował w szpitalu.
Wśród produktów, które zakupił Nowojorczyk znalazło się m.in. 96 tys. saszetek odświeżacza do garderoby wartych w detalu 1,6 mln USD.
