Wygrana Le Pen zszokuje rynki jak brexit

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2022-04-20 20:00

Wyprzedaż akcji, euro po tyle, ile dolar, obligacje w dół - to scenariusz dla rynków po ewentualnej niespodziance w wyborach prezydenckich we Francji.

Przeczytaj i dowiedz się:

  • jakie są najnowsze sondaże przed wyborami we Francji,
  • jaka byłaby pierwsza reakcja rynków na wygraną Marine Le Pen,
  • jakie są postulaty liderki Frontu Narodowego i dlaczego są groźne dla wspólnoty.

W 2017 r. Emmanuel Macron pokonał Marine Le Pen z dużą przewagą - oddano na niego 66 proc. Teraz najnowsze sondaże pokazują dużo mniejszą różnicę (54,1 do 45,9 proc. według średniej z sondaży, publikowanej przez NSPPolls), dlatego stratedzy z instytucji finansowych wysyłają ostrzeżenie, bo uważają, że rynek nie doszacowuje ryzyka niespodzianki, pisze agencja Bloomberg.

Gdyby do niej doszło i Marine Le Pen zwyciężyła, pierwsza reakcja rynków będzie negatywna - europejskie akcje w najbliższy poniedziałek powinny spadać, francuskie obligacje zachowywać się gorzej niż niemieckie, a kurs euro spaść do tzw. parytetu, czyli poziomu równego z dolarem. Obecnie kurs EUR/USD wynosi 1,09 i od początku roku spadł o 4,5 proc. za sprawą m.in. bardziej jastrzębiej polityki Fedu niż Europejskiego Banku Centralnego.

Pełne konsekwencje zwycięstwa Marine Le Pen nie będą jednak widoczne do czasu zaplanowanych na czerwiec wyborów parlamentarnych, których wynik pokaże, czy jej stronnicy mają większość, by przeforsować propozycje, dotyczące m.in. rewizji umów handlowych i wprowadzenia kontroli na granicach. Sytuacja we Francji przywołuje wspomnienia z 2016 r., kiedy inwestorzy nie wierzyli w wygraną zwolenników brexitu oraz triumf Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.

– To byłby okropny dzień dla rynków. Myślę co prawda, że Emmanuel Macron wygra, ale kluczowe będą sondaże po zaplanowanej na środę, 20 kwietnia, debacie telewizyjnej. Nie byłby to pierwszy raz, gdybyśmy mieli jednak niespodziankę - to samo stało się w przypadku brexitu - przypomina Eric Hassid, trader z paryskiego Aurel BGC, cytowany przez agencję Bloomberg.

Większy kapitał:
Większy kapitał:
Marine Le Pen ma według sondaży około 45-procentowe poparcie. To więcej niż uzyskała w wyborach w 2017 r., kiedy zagłosował na nią co trzeci Francuz.
Fot. Nathan Laine/Bloomberg

W poszukiwaniu zabezpieczenia

Stratedzy banków i zarządzający funduszami rekomendują zróżnicowane strategie, których celem miałaby być ochrona portfela przez nieoczekiwanym rozwojem wypadków.

Citigroup, który szacuje szanse Emmanuela Macrona na wygraną na 65 proc., radzi sprzedać obligacje francuskie i kupić austriackie. Towarzystwo Amundi ostrożnie podchodzi do akcji europejskich i euro, preferując akcje amerykańskich spółek. Stephan Monier, dyrektor inwestycyjny z Lombard Odier, radzi tym, którzy martwią się wygraną Marine Le Pen, wymianę euro na dolary.

5,6proc.

O tyle spadł FTSE 100 w dwie sesje po przegłosowaniu brexitu. Paneuropejski Stoxx 600 stracił wówczas 11 proc.

Bloomberg przypomina, że wygrana Le Pen byłaby dla rynków nawet większym szokiem niż brexit, bo sondaże dają liderce Front Narodowego mniejsze szanse niż w 2016 r. mieli zwolennicy wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur Unii Europejskiej. Ponadto francuskie pracownie badań opinii publicznych dobrze przewidywały wyniki wyborów zarówno w 2017 r., jak i w przypadku pierwszej tury wyborów w 2022 r.

Gdyby jednak tym razem miało być inaczej, europejskie akcje potaniałyby co najmniej o 5 proc., uważają stratedzy Barclaysa. Nie widzą oni jednak obecnie powodów do paniki. Ich koledzy z Oddo BHF szanse na wygraną Le Pen oceniają na nie większe niż pięć lat temu, ale gdyby się mylili, to wśród najbardziej poszkodowanych widzą akcje instytucji finansowych oraz posiadaczy euro.

Postulaty pretendentki

Marine Le Pen nie jest otwartą zwolenniczką wyjścia Francji z Unii Europejskiej. Opowiada się jednak za referendum konstytucyjnym, którego celem miałoby być ustanowienie prymatu prawa lokalnego nad wspólnotowym. Domaga się także wznowienia stałych kontroli na granicach w strefie Schengen oraz zmniejszenia obciążenia składką do unijnego budżetu.

Postulaty te są w kontrze do tych, które na sztandarach ma Emmanuel Macron. Chce on głębszej integracji państw unii. Jego porażka podkopałaby pozycję innych prounijnych przywódców państw, w tym Maria Draghiego, premiera Włoch, uważa Frederik Ducrozet, strateg w Pictet Wealth Management.

Obawy o to, że Włochy mogłyby być następne w kolejności do poluzowania relacji z resztą wspólnoty, widać w rekomendacji Viraja Patela, stratega z Vanda Research, który radzi kupić instrumenty zabezpieczające przed tzw. defaultem obligacji tego kraju. Jego zdaniem wygrana Marine Le Pen byłaby aktem kapitulacji tych, którzy stawiają na umocnienie euro.

Lee Hardman, analityk z MUFG Banku, uważa że rynek na ewentualny triumf pretendentki do zajęcia Pałacu Elizejskiego zareagowałby bardzo nerwowo, ale rzeczywistość mogłaby się okazać lepsza od obaw ze względu na ograniczone pole do realizacji jej polityki.