Staliśmy się narodem pracoholików. Prawie połowa Polaków jest zbyt zajęta, aby pójść na urlop.
Wielu Kowalskich chciałoby wydłużenia urlopu — z przysługujących im 26
do 30 dni — wynika z badania firmy Hotels.com, zarządzającej bazą
noclegową. Ale to tylko deklaracje. Niemal połowa (47 proc.)
ankietowanych nie bierze wolnego, bo ma za dużo obowiązków. Prawie trzy
czwarte (73 proc.) nigdy jeszcze nie wykorzystało urlopu w całości.
— Odpowiedzi respondentów wskazują na problemy z planowaniem czasu. O
równowadze między życiem a pracą łatwo się mówi. Dążenie do tego ideału
jest trudne — komentuje Isabelle Pinson, wiceprezes Hotels.com w
regionie EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka).
Przymus odpoczywania
Jeśli wierzyć HR-owcom, przekonują oni zatrudnionych do wzięcia
zaległych dni z ubiegłego roku — ale często z marnym skutkiem. Dlaczego
więc wielu Polakom marzą się długie urlopy? Jednym z powodów jest
nieumiejętność odpoczywania. 27 proc. badanych w wolne dni załatwia
sprawy w urzędach lub robi badania lekarskie. A to męczy bardziej niż
siedzenie za biurkiem. Ponad 40 proc. w tym czasie pracuje. Innym
wytłumaczeniem jest brak pieniędzy.
— Wbrew powszechnej opinii wypoczynek wcale nie musi być drogi i
czasochłonny. Serwisy internetowe i mobilne oferują noclegi osobom,
których nie stać na luksusowe hotele — zapewnia Isabelle Pinson. Kolejny
problem to traktowanie odpoczynku w kategoriach luksusu. A jest to
podstawowa potrzeba organizmu. Przedstawicielka Hotels.com uważa
początek roku za doskonałą okazję do stawiania przed sobą nowych wyzwań.
Wśród nich powinno się znaleźć planowanie i dobre wykorzystanie czasu
wolnego. Górskie ośrodki czekają na wczasowiczów. A jeśli nie uda się
wyskoczyć nigdzie zimą?
— Dobrze myśleć o urlopie z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Zachęcam do
sięgnięcia do kalendarza i zaplanowania wakacji. Im wcześniej, tym
lepiej — radzi Isabelle Pinson. Dla jednych wymówką są finanse, dla
drugich cele, które sobie wyznaczyli — awans, podwyżka, wysokie
notowanie u szefa. Nadmiarem ambicji często wyróżniają się młodzi
menedżerowie. Prowadzi to do pracoholizmu, perfekcjonizmu, a
ostatecznie — do wypalenia zawodowego.
— Znam niedoświadczonych szefów po trzydziestce, którzy żyją w
przekonaniu, że bez nich wszystko się zawali. Nie delegują zadań,
wszystko robią sami, bo nie wierzą w kompetencje i solidność innych.
Jeśli nawet wybiorą się na krótki urlop, odbierają wtedy każdy SMS,
e-mail i telefon. Nazywam to pokusą niezastąpienia — mówi Michał Gembal,
dyrektor marketingu w spółce Arcus, który nie może doczekać się ferii
zimowych ze swoją rodziną.
Zacięcie przełącznika
Psycholodzy twierdzą, że ludzki organizm podlega podstawowemu rytmowi:
aktywność — wyłączenie, mobilizacja — regeneracja. Oznaką zdrowia
psychofizycznego jest umiejętność wyłączenia regeneracji, zawsze gdy
warunki na to pozwalają. Ale po długiej eksploatacji następuje zacięcie
przełącznika trybów. Wtedy człowiek upodabnia się do samochodu, którego
silnik cały czas pracował na wysokich obrotach i nie jest już w stanie
zwolnić. Ma rację amerykańska pisarka Jan Karon: „Ci, którzy nie
potrafią znaleźć czasu na odpoczynek, prędzej czy później zmuszeni będą
znaleźć czas na chorobę”. Szacuje się, że 50- -60 proc. absencji
chorobowych wynika z przemęczenia i stresu w pracy. Koszty zwolnień
lekarskich i leczenia pracowników w UE przekraczają 20 mld EUR rocznie.
© Ⓟ
27 proc. Taki odsetek Polaków podczas urlopu załatwia sprawy
niezwiązane z wypoczynkiem — wynika z badań Hotels.com.
50-60 proc. Taki odsetek absencji chorobowych ma źródło w
przemęczeniu i stresie.
© ℗