„Zostanę ja i TP” — mówił Zygmunt Solorz-Żak, kontrolujący Cyfrowy Polsat, zanim kupił Polkomtela. Coraz wyraźniej widać, że Telekomunikacja Polska i Zygmunt Solorz- -Żak patrzą w tym samym kierunku.
— Przyszłością telekomu jest connected TV, czyli dostęp do oferowanych w internecie programów telewizyjnych na żądanie wprost z ekranu telewizora. Sieć będzie służyła wyłącznie do transmisji danych i będzie miała na tyle wysoką przepustowość, że zmieści się tam i transmisja telewizyjna, i głos rozumiany jako VoIP — mówi Piotr Muszyński, wiceprezes TP. W podobnym tonie wypowiadał się wielokrotnie Zygmunt Solorz-Żak.
— Chcemy się wyróżniać szybkim mobilnym internetem LTE i HSPA+, który mamy już teraz, ale w naszej grupie jest też telewizja. Rozumiemy, jak ona działa, i chcemy treści telewizyjne jak najlepiej sprzedawać odbiorcom — mówi Wojciech Pytel, członek zarządu Polkomtela i kontrolowanego przez najbogatszego Polaka NFI Midas.
Różnica jest taka, że właściciel Cyfrowego Polsatu stawia na smartfony i tablety, a metodą transmisji jest superszybki bezprzewodowy internet w standardzie LTE, którego nie ma na razie nikt inny na rynku. I ma w grupie stację telewizyjną. Internet TP nie jest może tak szybki, ale jej sieć światłowodów jest najdłuższa w Polsce. Dysponuje też internetem mobilnym i współpracuje z TVN, choć wciąż nie wiadomo, na czym ostatecznie będzie polegała ta współpraca po fuzji „n”-ki z Cyfrą+.
— Równolegle do dostępu światłowodowego będzie się rozwijał superszybki internet LTE i naziemna telewizja cyfrowa DVB-T. Grupa TP zamierza rozwijać dostęp do internetu w każdej technologii, aczkolwiek rozwój LTE zależy od dostępności pasma — mówi Piotr Muszyński. Zygmunt Solorz-Żak ma nadzieję, że uda mu się wykorzystać przewagę czasową nad konkurentami.
— Chcemy na bazie LTE sprzedawać dwa zupełnie różne produkty. Z jednej strony internet szerokopasmowy przekazywany drogą radiową, który będzie substytutem internetu stacjonarnego w mniejszych miejscowościach. Z drugiej — superszybki internet mobilny, dedykowany użytkownikom smartfonów i tabletów — mówi Wojciech Pytel.
Grupa pomoże
Widzowie powoli odchodzą od dotychczasowej telewizji linearnej. Coraz częściej wybierają wideo na żądanie i telewizję w internecie. — Jesteśmy w stanie stosunkowo szybko przygotować ofertę telewizji w komórce oraz na tabletach. Będzie można wykupić abonament na pakiet telewizji linearnej i VoD, informacji biznesowych, sportu, hobby, w którym mogą być na przykład przepisy kucharskie czy informacje o pogodzie i stanie stoków narciarskich zimą, a latem — temperaturze nad morzem — mówi Wojciech Pytel. Polsat ma w grupie iPlę, bardzo dobrze rozwinięty serwis usług telewizji na żądanie, dostępnych poprzez internet czy wprost z ekranu telewizora. Może ona być bazą do tworzenia usług telewizyjnych.
Pomocny może też być Cyfrowy Polsat (CP), właściciel spółki posiadającej częstotliwości, które mogą być wykorzystywane do świadczenia usług ruchomej naziemnej telewizji cyfrowej. Ma ona dużo wyższą jakość niż streaming przez internet. CP przymierza się do udostępnienia iPli w swoich dekoderach, co może być pierwszym krokiem do uruchomienia funkcjonalności smart tv.
Piłkarski impuls
Dla Grupy TP impulsem do mocniejszego wejścia w telewizję może być EURO 2012. Turniej pomoże TP zwiększyć przepustowość sieci w kluczowych obszarach, tak by były dostosowane do wysokiej jakości transmisji obrazu telewizyjnego. To będzie spory krok w kierunku poprawy jakości sieci, zwłaszcza że równocześnie TP zamierza stopniowo je modernizować.
— Chcemy, by docelowo była to sieć all- -IP [wszystkie usługi realizowane poprzez transmisję danych — red.] — mówi Piotr Muszyński.
Jakość sieci TP to najsłabszy element układanki. Kosztowny proces modernizacji potrwa lata, ale może pociągnąć za sobą rewolucyjne skutki — np. wprowadzenie na szeroką skalę VoIP jako metody transmisji usług głosowych.
— Sieć będzie w całości gotowa na VoIP za 5-7 lat — mówi Piotr Muszyński. Usługi VoIP na bazie bezprzewodowego LTE obiecywał też Zygmunt Solorz-Żak. Te deklaracje są kuszące, bo VoIP pozwala znacząco obniżyć ceny rozmów. Z drugiej strony, może to prowadzić do kanibalizacji obecnie świadczonych usług głosowych, a w rezultacie — spadku przychodów. Jednym słowem, wprowadzenie tego pomysłu w życie nie będzie takie proste, jak się wydaje.
O telewizji sporo mówi też Netia, która jest zadowolona ze sprzedaży Netia Playera. Telewizja może być magnesem przyciągającym klientów do tradycyjnej telekomunikacyjnej oferty internetowej, zwłaszcza wobec konieczności walki z operatorami kablówek. Klient, który będzie miał możliwość korzystania z usługi telewizyjnej, może zostawić więcej pieniędzy w kieszeni operatora. Szeroko pojęte smart TV przyciąga też takie firmy jak Polskie Sieci Nadawcze, dystrybuujące sygnał radiowo-telewizyjny.
— Staramy się wejść w niszę, jaką na razie jest smart TV. Chcemy tworzyć usługi interaktywne, zarządzać treściami wideo czy przesyłać sygnał na wszystkie cztery ekrany [telewizor, komputer, smartfon, tablet — przyp. red.]. Nasza firma matka we Francji ma bogate doświadczenie w tym zakresie — mówi Jacek Grochowina, prezes PSN.
Wszystko w sieci
Pomysły na smart TV idą dużo dalej, niż to można sobie wyobrazić.
— Łącze internetowe będzie nie tylko przekazywało obraz i dźwięk, ale też dane telematyczne, czyli na przykład pomiar zużycia gazu czy energii elektrycznej. Dla sektora ICT to przyszłość. Pojawią się nowe możliwości komunikacji między urządzeniami domowymi. Będzie to świetna okazja do zwiększenia obrotu dla firm teleinformatycznych i producentów aplikacji — mówi Stefan Kamiński, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji.
Smart TV bardzo dynamicznie się rozwija — TVN Player w ciągu kilku miesięcy odnotował 45 mln pobrań, a liczba pobrań ze sklepu z aplikacjami Samsunga na smart TV plasuje Polskę na drugim miejscu w Europie.