Wysokie kary niestraszne kryptobranży

Karolina WysotaKarolina Wysota
opublikowano: 2018-07-11 22:00

Nowe przepisy nakładają na firmy takie same obowiązki jak na banki. Niektórzy przedsiębiorcy chcą jednak jeszcze głębszych regulacji.

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

- Kto musi dostosować się do ustawy o AML (o przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowania terroryzmu)

- Jaka kara grozi spółkom, które nie dopełnią nowych obowiązków

- Jak nowe przepisy wpłyną na rozwój branży w Polsce

 

13 lipca w życie wchodzi nowela ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu (tzw. AML). W ubiegłym tygodniu w tej sprawie spotkał się z przedstawicielami branży finansowej Maciej Kędzierski, dyrektor Departamentu Informacji Finansowej w Ministerstwie Finansów (MF). Zdaniem Artura Granickiego, odpowiedzialnego za innowacje w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF), było to jedno z najważniejszych dla kryptobranży spotkań w tym roku. Na sali było jednak zaledwie kilku reprezentantów firm związanych z wirtualnymi walutami.

NIEODPOWIEDNI KRYPTOKLIMAT:
NIEODPOWIEDNI KRYPTOKLIMAT:
Zdaniem Pawła Kuskowskiego, prezesa brytyjsko-polskiego start-upu Coinfirm, który dostarcza rynkowi narzędzia do weryfikowania transakcji kryptowalutowych, zmiany w prawie nie wystarczą, aby w Polsce powstawały ciekawe projekty blockchainowe.
Fot. Marek Wiśniewski

Wysoka kara

To ważny moment dla sektora finansowego — pierwszy raz ustawa bezpośrednio odnosi się do firm, które przetwarzają transakcje kryptowalutowe. Będą musiały wdrożyć takie same standardy bezpieczeństwa, oceny ryzyka i raportowania do Generalnego Inspektoratu Informacji Finansowej (GIIF), jakie obowiązują instytucje finansowe, nadzorowane przez KNF — m.in. banki.

— Ta ustawa to rewolucyjna zmiana. Do ustawowych standardów przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowania terroryzmu będą musiały dostosować się nie tylko giełdy i kantory kryptowalutowe, ale również firmy przeprowadzające ICO [finansowanie za pomocą kryptowalut — red.] — podkreśla Mateusz Kara, właściciel poznańskiej kancelarii. Każdy podmiot, który zbagatelizują przepisy, może trafić na listę ostrzeżeń publicznych KNF. Na tym nie koniec.

— Za niedostosowanie się do wymogów regulatora będą grozić kary administracyjne i pieniężne, sięgające nawet miliona euro — dodaje Mateusz Kara.

Wystarczy, czy nie?

Niektórzy przedstawiciele branży chcą jeszcze większego uregulowania rynku.

— Jestem zwolennikiem regulowania rynku kryptowalut. Akt prawny dotyczący AML absolutnie nie wyczerpuje tematu wirtualnych walut, a fragmentarycznie porządkuje obszary tego biznesu. Najlepszym rozwiązaniem byłoby napisanie kompleksowej ustawy — mówi Michał Grzybkowski, prezes Beyond, firmy specjalizującej się w data center i cloud computingu.

Jego zdaniem, branża krytpowalutowa nie ucieka z Polski do rajów podatkowych, a szuka miejsc, w których przepisy są klarowne. Przez ostatnie dwa lata zabiegała o ich ustanowienie.

Innego zdania jest Paweł Kuskowski, współzałożyciel brytyjsko-polskiego start-upu, specjalizującego się w narzędziach do weryfikowania klientów i transakcji kryptowalutowych.

— Ustawa o AML wystarczająco reguluje rynek kryptowalut. Standardy bezpieczeństwa, które narzuca się firmom, będą musiały być przez nie przyswajane, bo takie zmiany zachodzą na całym świecie. To krok w dobrym kierunku. Na wysyp nowo powstających spółek po 13 lipca jednak bym nie liczył — nadal potrzebujemy dobrego klimatu politycznego. Polska, ze względu na liczne i kompetentne środowisko blockchainowe, nadal wyróżnia się na tle Europy. Zamiast za granicą, to nad Wisłą mogłyby rozwijać się giełdy, międzynarodowe projekty oparte na rozproszonej technologii i wirtualne portfele. To obszar biznesu z ogromnym potencjałem, a ustawa reguluje największe ryzyka — mówi Paweł Kuskowski, prezes Coinfirmu.

Ustawa pomoże

Lwia część firm kryptowalutowych, które powstały w Polsce, przeniosła się za granicę — głównie do Wielkiej Brytanii.

Przedsiębiorcy, którzy zostali w kraju, liczą, że ustawa ułatwi im działalność.

— Zgodnie ze standardami bezpieczeństwa działamy od początku prowadzenia biznesu. Od tego roku spełniamy standardy, o których mowa w ustawie o AML. Nowe prawo pomoże zrozumieć naszym klientom, dlaczego ich weryfikujemy. Do tej pory zdarzały się przypadki, że niektórzy klienci niechętnie dzielili się danymi, powołując się na idee bictoina, który miał gwarantować anonimowość — mówi Piotr Filipczak, członek zarządu Bitcan, kantoru internetowego.

Przyznaje, że klienci mogą przenosić się do zagranicznych konkurentów. Podkreśla jednak, że to nie rozwiąże ich problemu, ponieważ AML już obowiązuje lub wkrótce będzie obowiązywać w całej Unii Europejskiej.

— Nie planujemy emigracji biznesowej. Do czasu, gdy przepisy będą umożliwiały nam prowadzenie działalności w kraju, chcemy w nim zostać. Liczymy, że ustawa rozwiąże też problem masowego wypowiadania przez banki umów na prowadzenie rachunków firmom z branży kryptowalutowej — dodaje Piotr Filipczak.