Amerykańscy inwestorzy nadal kupują akcje. W czwartek nastroje poprawiły lepsze niż oczekiwano dane o tzw. nowych bezrobotnych, które uznano za pozytywny sygnał przed publikacją piątkowego raportu z rynku pracy. Drożały głównie akcje spółek procyklicznych, co sygnalizuje, że inwestorzy wierzą w dalsze ożywienie w amerykańskiej gospodarce. Taniały obligacje skarbowe USA, umocnił się lekko dolar. Ropa kończyła sesję wzrostem kursu, staniało złoto.

Na zamknięciu rosła wartość indeksów wszystkich 10 głównych segmentów S&P500. Największym popytem cieszyły się akcje spółek materiałowych (2,4 proc.), IT (2,3 proc.) oraz z segmentu energii (2,2 proc.). Najsłabiej na tle rynku wyglądały segmenty dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych i finansowego (oba po 1,5 proc.) oraz użyteczności publicznej (0,7 proc.). Na zamknięciu drożały akcje 473 spółek wchodzących w skład S&P500 i 94 z Nasdaq 100.
Wzrosły kursy wszystkich 30 blue chipów wchodzących w skład średniej przemysłowej Dow Jones. Najmocniej drożały akcje giganta rynku ubezpieczeń zdrowotnych UnitedHealth Group (4,7 proc.), koncernu materiałowego Dupont i Microsoftu (oba po 3 proc.). Najmniejsze zwyżki kursu notowały akcje telekomu AT&T (0,9 proc.), koncernu farmaceutycznego Johnson & Johnson (0,7 proc.), i lidera rynku fast-food McDonald's (0,3 proc.).