Dwa wydarzenia miały największy wpływ na przebieg środowego handlu na amerykańskich rynkach akcji. Pierwszym był duży spadek cen ropy w pierwszej połowie handlu po publikacji danych o zapasach surowca w USA. Okazało się, że wzrosły o 3,3 mln baryłek, a oczekiwano spadku o 3,5 mln. Spadek ceny ropy spowodował przecenę akcji spółek z segmentu energii, co pociągnęło w dół cały rynek. Nastroje poprawiły się w drugiej połowie sesji po publikacji tekstu wystąpienia przygotowanego przez byłego szefa FBI, Jamesa Comey'a, na czwartkowe przesłuchanie w Senacie. Nie ma w nim żadnych niespodzianek dotyczących uwikłania prezydenta Donalda Trumpa w dochodzenie w sprawie wpływu Rosji na wynik wyborów prezydenckich. Jeśli Comey nie zaskoczy niczym podczas odpowiedzi na pytania jeden z elementów niepewności „super-czwartku” zniknął. Pozostałymi są wybory w Wielkiej Brytanii i stanowisko Europejskiego Banku Centralnego w sprawie dalszej polityki monetarnej.

Na zamknięciu rosły indeksy 7 z 10 głównych segmentów S&P500. Najmocniej drożały akcje spółek finansowych (0,8 proc.), IT i ochrony zdrowia (po 0,3 proc.). Najsłabsze były segmenty energii (-1,5 proc.) oraz dóbr codziennego użytku i spółek przemysłowych (po -0,1 proc.). Na zamknięciu drożało 60 proc. spółek z S&P500 i 16 z 30 blue chipów ze średniej Dow Jones. Wśród tych ostatnich najmocniej rosły kursy producenta odzieży sportowej Nike (1,4 proc.), ubezpieczyciela zdrowia UnitedHealth Group Incorporated (1,3 proc.) i emitenta kart kredytowych American Express Company (1,2 proc.). Najmocniej rynek przecenił akcje spółki farmaceutycznej Merck & Co. (-0,9 proc.), producenta ciężkiego sprzętu budowlanego Caterpillar oraz giganta rynku napojów Coca-Coli (po -1,0 proc.).