Na amerykańskich rynkach akcji staniała w środę większość spółek jednak wyraźny wzrost notowań technologicznych blue chipów o największej „wadze” pomógł S&P500 i Nasdaq Composite odrobić część strat z poprzedniej sesji. Peter Cardillo z Spartan Capital Securities określił przebieg handlu w środę, jako „rynek Google i Apple”. Akcje Alphabet (9,1 proc.) przez cały dzień drożały najmocniej w S&P500 w reakcji na orzeczenie sądu, pozwalające należącemu do niego Google zachować kontrolę nad przeglądarką Chrome. Wśród najmocniej drożejących spółek w S&P500, a także najmocniej rosnącym komponentem Średniej Przemysłowej Dow Jones było Apple (3,8 proc.), bo werdykt sądu oznacza również zachowanie wielkich płatności dla producenta iPhone'ów od Google z tytułu stosowania go jako domyślnej wyszukiwarki w Safari.
Do poprawy nastrojów na rynkach akcji przyczynił się spadek rentowności obligacji USA. W przypadku 30-letnich, których rentowność przekraczała na początku dnia przez krótki czas 5 proc., ostatecznie doszło do największej zniżki od ponad miesiąca. Opublikowany w środę raport JOLTS pokazał niższą niż oczekiwano i najniższą od września 2024 roku liczbę ofert pracy w lipcu, która do tego po raz pierwszy od pandemii COVID-19 była niższa niż liczba bezrobotnych. Umocniło to jeszcze bardziej przekonanie, że za dwa tygodnie Fed obniży stopy procentowe. CME FedWatch Tool pokazał ponad 95 proc. prawdopodobieństwo takiego scenariusza. Poza tym „gołębie” były wypowiedzi w środę członków władz Fed, Christophera Wallera z zarządu banku centralnego oraz szefa Fed w Atlancie, Raphaela Bostica. Opublikowana pod koniec sesji „beżowa księga” Fed zasygnalizowała niepokojącą „stagnację lub spadek wydatków konsumpcyjnych, ponieważ w wielu gospodarstwach domowych płace nie nadążały za rosnącymi cenami”.
Na zamknięciu taniało ponad 55 proc. spółek z S&P500, a podaż przeważała w 7 z 11 głównych segmentach indeksu. Zwiększył jednak wartość dzięki popytowi na akcje technologicznych blue chipów. Największe wzrosty notowały „bogate” w nie segmenty usług telekomunikacyjnych (3,76 proc.), IT (0,8 proc.) i dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (0,4 proc.). Największy spadek wycen notowały spółki energii (-2,3 proc.), co wynikało z największego od ponad miesiąca spadku ceny ropy WTI wywołanego wiadomością, że OPEC+ rozważy w najbliższy weekend kolejną rundę podwyżek wydobycia. Do najmocniej taniejących należały także spółki materiałowe i przemysłowe (po -0,5 proc.).
W Średniej Przemysłowej Dow Jones staniało 17 z 30 spółek. Najmocniej spadł kurs koncernu naftowego Chevron (-2,3 proc.). Największy jego wzrost notowało Apple (3,8 proc.).
Spadła wartość 54 proc. z 3,3 tys. spółek wchodzących w skład Nasdaq Composite. Wśród spółek z tzw. wspaniałej siódemki zniżkę kursu notowała jednak tylko Nvidia (-0,1 proc.). Wśród pozostałych, poza Alphabet i Apple, wyraźniej drożały tylko akcje Tesli (1,45 proc.).